Wracają korki, samochody osobowe i po prostu normalne natężenie ruchu w Europie

Ruch samochodów osobowych w coraz większym stopniu się odradza. Po pustych pasach ruchu, odnotowywanych na początku pandemii, niemalże nie ma już śladu. Kierowcy ciężarówek musza więc przygotować się na powrót do normy.

Informacje tego typu docierają z wielu różnych krajów. W Polsce GDDKiA wydało raport na ten temat już pod koniec ubiegłego tygodnia. Ruch wszystkich typów pojazdów miał już wówczas stanowić 85 proc. normy z maja ubiegłego roku. W przypadku pojazdów ciężkich wynik był jeszcze wyższy, wynosząc 90, a nawet 95 proc. majowej normy.

Kolejnym przykładem mogą być Niderlandy. Tam różnice względem marca bieżącego roku, a więc z okresu sprzed pandemii, robią się naprawdę minimalne. Po wybranych, głównych autostradach jeździ tylko 3 proc. mniej samochodów niż w marcu. Na drogach niższej kategorii – w miastach i na drogach prowincjonalnych – ruch odrodził się zaś całkowicie.

A na koniec dochodzimy do Austrii. Tam, z racji bliskości północnych Włoch, pandemia wywołała szczególne zmiany. W marcu oraz kwietniu ruch na austriackich drogach zmniejszył się średnio o połowę, a w przypadku autostrady do Brennero różnica była nawet 77-procentowa. Dzisiaj jednak oficjalnie poinformowano, że spadki zostały zatrzymane, a maj stoi pod znakiem masowo powracających pojazdów.