Wóz strażacki, który służy do łatania dziur na lodowym lotnisku, czyli co robi Scania P550 na Antarktyce

scania_woz_strazacki_lotnisko_antarktyka_1

Kilka dni temu, TUTAJ, pokazywałem wóz strażacki, który pracuje około 1100 kilometrów od Bieguna Północnego. Dzisiaj natomiast chciałbym zaprezentować kilka zdjęć oraz fotografii dotyczących sprzętu wywiezionego dokładnie na drugi koniec świata, mianowicie na Antarktykę, tuż nieopodal Bieguna Południowego. Jest to kolejna Scania, a konkretnie egzemplarz wyjątkowo rzadkiego modelu P550 4×4.

Żółta ciężarówka pracuje dla jednej z norweskich stacji badawczych, w Queen Maud Land, gdzie panują temperatury dochodzące do -60 stopni Celsjusza, a wiatr osiąga prędkość nawet 60 m/s. W takich warunkach trudno wyobrazić sobie jednak pożar, więc po co w ogóle komuś tam wóz strażacki? Odpowiedź jest tutaj wręcz niesamowita – ciężarówka raczej nie służy do gaszenia pożarów, lecz głównie do wypełniania dziur w lodzie na trzykilometrowym pasie startowym lotniska, za pośrednictwem którego w czasie cieplejszych dni dostarcza się na Antarktykę zaopatrzenie. Stąd też obecność na dachu specjalnego działka na wodę i pianę gaśniczą, a także umiejscowienie w zabudowie zbiorników na obie te substancje.

scania_woz_strazacki_lotnisko_antarktyka_3

Czy jednak europejska ciężarówka w ogóle może sobie poradzić w takich warunkach? Podobno tak, choć nie obyło się tutaj bez specjalnych modyfikacji – pojazd został wyposażony m.in. w specjalne ogrzewanie, które zabezpiecza działko przed zamarznięciem. Do tego ciężarówki nie wykorzystuje się zimą, kiedy samoloty zresztą i tak nie są w stanie dolecieć na Antarktykę. Co więcej, na zimę pojazd całkowicie oczyszczany jest ze wszystkich płynów, które mogłyby po prostu zamarznąć i tym samym go uszkodzić.

No tak, a co z serwisowaniem ciężarówki? Jak podaje Scania, najbliższy jej autoryzowany punkt serwisowy znajduje się w RPA, około 4,5 tys. kilometrów od Queen Maud Land. Dlatego też załoga stacji badawczej została wyposażona w zestaw części zamiennych do ciężarówki, które mogłyby wystarczyć na nawet kilka lat eksploatacji. Są to elementy pasujące zarówno do samego podwozia, jak i do zabudowy.

Poniżej – opisywana Scania podczas transportu z Europy na Antarktykę. Większość podróży, około 15 tys. kilometrów, odbyła ona na pokładzie statku, a ostatnie 250 kilometrów auto przejechało na specjalnych saniach ciągniętych przez pojazdy śnieżne:

scania_woz_strazacki_lotnisko_antarktyka_2

Zdjęcia: Scania