Wóz pancerny przejechał po dostawczym Volkswagenie – komisja stwierdziła cały szereg zaniedbań

woz_pancerny_volkswagen_caddy

W ostatnim czasie sporo było w Polsce wypadków z udziałem pojazdów wojskowych. Szczęśliwie żaden z nich nie zakończył się tragicznie, choć w przypadku czołowego zderzenia amerykańskiej ciężarówki oraz Volkswagena T4 było już naprawdę groźnie (opis tutaj). W odniesieniu do tych sytuacji warto więc przyjrzeć się wypadkowi, który miało niedawno miejsce w Norwegii.

7 marca, w położonym na północ od Trondheim okręgu Nord-Trøndelag, doszło do śmiertelnego wypadku. Wojskowy pojazd gąsienicowy znacząco przekroczył oś jezdni i czołowo zderzył się z Volkswagenem Caddy, jadącym drogą nr 763. Dostawczy samochód dostał przy tym dociśnięty do barierki, a następnie lewa strona wozu pancernego dosłownie przejechała po jego nadwoziu. Kierowca nie miał szans na przeżycie, umierając na miejscu.

Aby wyjaśnić dlaczego doszło do zderzenia, norweskie siły zbrojne przeprowadziły dochodzenie i przygotowały pełny raport. Został on właśnie opublikowany, zawierając dwa zasadnicze wnioski. Po pierwsze, uznano, że szkolenia wojskowych kierowców w zakresie poruszania się specjalistycznym sprzętem po drogach są niewystarczające. Ten brak odpowiedniego przygotowania sprawił, że na mokrej i nierównej nawierzchni żołnierz nie był w stanie zapanować nad bardzo nieprecyzyjnym systemem sterowania. Druga rzecz to natomiast niewłaściwe i niewystarczające zabezpieczenie tego typu transportów. Zaniedbania stwierdzono między innymi w zakresie ostrzeżeń dla cywilnych kierowców, a także samego planowania tras wozów pancernych.


Tymczasem Czytelnik Michał przesłał mi właśnie zdjęcia z kolejnego zderzenia z udziałem amerykańskich wojsk. Zostały one wykonane dzisiaj, na drodze krajowej nr 15, na odcinku między Gnieznem a Wrześnią.

wojskowa_ciezarowka_wypadek_droga_15 wojskowa_ciezarowka_wypadek_droga_15_2