[Aktualizacja] Wojskowy sprzęt znowu wieziono do Niemiec bez zezwolenia, na niesprawnych naczepach

Aktualizacja, 30.05.2018:

Zgłosił się dzisiaj do mnie przewoźnik, który wykonywał opisywane transporty. Wbrew informacjom podanym w komunikacje niemieckiej policji (do wglądu tutaj), przedsiębiorstwo twierdzi, że posiadało odpowiednie zezwolenia. Firma wyjaśnia też, że niesprawność naczep wynikała z awarii, która miała miejsce podczas transportu sprzętu wojskowego. Ciężarówka najechała na metalowy element, co spowodowało dziurę w zbiorniku i pozostałe uszkodzenia. Pojazd pozostał w ruchu by zjechać w bezpieczne miejsce.

Pamiętacie jak Niemcy zatrzymali polskie ciężarówki z amerykańskimi działami samobieżnymi? Jeden z przewoźników okazał się wówczas nie mieć zezwoleń, wywołując aferę na skalę międzynarodową (więcej na ten temat tutaj). Teraz natomiast zatrzymano go znowu, również z wojskowym sprzętem, również w Niemczech i również bez zezwoleń. Co więcej, okazało się przy tym, że dwie naczepy w ogóle nie powinny znaleźć się na drogach.

Wszystkie trzy ciężarówki zostały zatrzymane w minioną środę, na niemieckiej autostradzie A27. Zmierzały one w kierunku Cuxhaven, przewożąc wojskowy sprzęt w postaci mostów pontonowych. Były to ładunki o szerokości znacznie przekraczającej 2,5 metra, a więc wymagające zezwolenia na przewóz ponadnormatywny. Tymczasem żaden z trzech kierowców takiego dokumentu nie posiadał. Co gorsza, dwie z naczep miały poważne usterki hamulców oraz wyeksploatowane opony. Niemcy ściągnęli nawet na miejsce diagnostę, który sprawdził skuteczność ich hamowania. Okazało się wówczas, że na części kół nie występuje ono po prostu wcale.

W następstwie kontroli, dwie z naczep zostały natychmiast wycofane z użytku. Niemcy zatrzymali nie tylko dowody rejestracyjne, ale także tablice, nakazując naprawę lub przetransportowanie naczep na lawecie. Kierowców ukarano mandatami, a przewoźnik powinien spodziewać się kar liczonych w tysiącach euro.

Źródło zdjęć i informacji: Polizeiinspektion Cuxhaven