Belgijska firma Vervaeke Transport, specjalizująca się w transporcie produktów chemicznych, rozpoczęła testowy użytek prototypowego, wodorowego Mercedesa Actrosa. Przy okazji podano informację dotyczącą przewozu materiałów niebezpiecznych, która okazuje się wręcz zaskakującą nowością.
Vervaeke Transport to jedno z pięciu przedsiębiorstw, które będą testowały w codziennym użytku prototyp o nazwie Mercedes-Benz GenH2 Truck. Pod tą nazwą kryje się bardzo mocno przebudowany Mercedes-Benz Actros piątej generacji, wyposażony w silnik elektryczny, zasilany poprzez ogniwa wodorowe i mogący zaoferować ponad 1000 km zasięgu na jednym tankowaniu. Zbiorniki wodoru znajdują się przy tym za kabiną, mieszcząc 80 kilogramów gazu pod ciśnieniem 700 barów.
W początkowej fazie testów, wodorowy Mercedes będzie wykonywał przewozy suchego granulatu PCV. Ciągnik podepnie przy tym naczepę z silosem i obsłuży trasy między Niemcami, Belgią oraz Holandią. Już za kilka miesięcy ciężarówka może jednak trafić do innego użytku, także z materiałami o niebezpiecznym charakterze. Jak bowiem zapowiedziano w czasie dzisiejszego przekazania, już 1 stycznia 2025 roku zmienią się europejskie przepisy i ciągniki siodłowe z zasilaniem wodorowym będą mogły uzyskać dopuszczenie do transportu ADR.
To już drugi przykład na to, jak nowe rodzaje zasilania dopuszczane są do ADR-ów. Ledwie kilka dni temu pokazywałem bowiem w pełni elektryczne Volvo FH Electric, które wyjechało do pracy właśnie z pomarańczową tablicą na kabinie: Elektryczny ciągnik do przewozu materiałów niebezpiecznych – co na to zasady ADR?
Wracając natomiast do prototypu o nazwie GenH2 Truck, rozpoczęcie codziennej pracy u pięciu prawdziwych przewoźników jest dla tego pojazdu zupełnie nowym etapem. Wcześniej ciężarówka była bowiem sprawdzana tylko przez samego producenta, między innymi w próbie zasięgu na niemieckich autostradach: Wodorowy Actros w teście zużycia paliwa: 7,1 kg na „setkę” oraz 1100 km zasięgu
Wszystkie pięć prototypów, które rozpoczynają testy: