Wodorowe ciężarówki nie sprzedadzą się w Europie – Hyzon nagle się wycofuje

Czy ciężarówki zasilane z ogniw wodorowych zrobią w Europie karierę? W najbliższym czasie raczej się na to nie zanosi. Tak przynajmniej może wskazywać decyzja firmy Hyzon, która chciała budować wodorowce w Holandii, ale właśnie się poddała.

Hyzon zrodził się w Singapurze, ale szybko zaczął działać w holenderskim Groningen, otwierając tam własny zakład produkcyjny. Firma pozyskiwała przy tym kompletne DAF-y CF, demontowała z nich napęd spalinowy i wstawiała zamiast tego silniki elektryczne, zasilane z ogniw wodorowych. Tak powstawały ciągniki zdolne przejechać około 400 kilometrów na jednym tankowaniu wodoru.

Chętni na sprawdzenie tej technologii pojawili się bardzo szybko. Jednego z pierwszych Hyzonów odebrała firma DB Schenker, wdrażając go na stała linię między Kolonią w Niemczech oraz Eupen w Belgii. Dzisiaj jest już jednak przesądzone, że kolejne Hyzony na europejskie drogi nie wyjadą. W miniony wtorek firma ogłosiła bowiem opuszczenie tamtejszego rynku, wstrzymanie całej działalności w Holandii i skupienie się na rozwoju w Stanach Zjednoczonych.

Skąd ta decyzja? Firma tłumaczy ją przeprowadzoną analizą europejskiego rynku i niedostrzeżeniem wystarczającego potencjału dla sprzedaży wodorowych ciężarówek. Ma to wynikać zarówno z samej kondycji rynku, jak i niewielkiego wsparcia dla wodorowej technologii ze strony europejskich władz. Dla porównania, w Stanach Zjednoczonych to wsparcie ma być znacznie większe i stąd też decyzja o skupieniu działalności na Ameryce Północnej.