Mercedes-Benz kontynuuje prace nad wodorową odmianą modelu Actros, roboczo określaną jako GenH2 Truck. Niemiecki producent właśnie pokazał drugą generację tego prototypu, wyposażoną w nowe nadwozie, jednocześnie informując o zimowych testach.
Dwa egzemplarze wodorowego prototypu, oba podpięte do załadowanych wywrotek, były sprawdzane na przełęczy Simplon, w szwajcarskim kantonie Wallis. Miały tam do czynienia z 12-procentowymi podjazdami i łącznie pokonały około 6500 kilometrów. Wszystko to było obserwowane przez inżynierów towarzyszących kierowcom, z całym zestawem komputerów nadzorujących pracę ogniwa wodorowego, układu wysokiego napięcia, zbiorników wodoru, a także wyjątkowo rozbudowanego układu chłodzenia. Sprawdzano też działanie tempomatu przewidującego topografię terenu PPC, który został już dostosowany do wodorowej wersji.
Testy zostały przeprowadzone z użyciem mobilnej stacji tankowania wodoru, dostarczonej przez firmę Air Products. Mercedes-Benz też przypomniał, że dostawy wodorowej wersji do klientów powinny rozpocząć się pod koniec 2026 roku. Na pierwszy ogień pójdzie 100 egzemplarzy objętych niemieckimi, państwowymi dopłatami, służącymi rozwijaniu technologii wodorowej. Bez tego wodorowe ciężarówki nie miałyby ekonomicznej racji bytu, nadal będąc nawet kilkunastokrotnie droższym niż spalinowe odpowiedniki. Więcej na temat tych dopłat, mających opiewać na astronomiczną kwotę 226 milionów euro (940 milionów złotych!) pisałem w następującym, ubiegłorocznym artykule: 226 mln euro dotacji do ciężarówek na wodór – wielka inwestycja niemieckich władz
Dla niezorientowanych dodam, że prototyp GenH2 Truck wykorzystuje napęd wodorowo-elektryczny. Jest on oparty na ogniwach paliwowych, przekształcających wodór w prąd i pozwalających dzięki temu zasilać silnik elektryczny, ostatecznie odpowiedzialny za napędzanie pojazdu. Technologia ta ma wyróżniać się ogromną efektywnością i bardzo czystym, ekologicznym charakterem, ale jest bardzo wrażliwa na jakość wodoru, a przy okazji też bardzo kosztowna. Druga możliwa odmiana to napęd całkowicie wodorowy, lansowany między innymi przez MAN-a. Tutaj wodór trafia do silnika spalinowego i spalany jest w cylindrach, co stanowi prostszą oraz mniej problematyczną technologię, ale okazuje się mniej przyjazne środowisku.