Włochy i Francja razem w sprawie pensji minimalnej – dwa kraje chcą ogólnoeuropejskich przepisów

ciezarowki_parking_port_dover

Pozwolę sobie zacząć komunikatem opublikowanym przed dwoma tygodniami przez Ambasadę Rzeczypospolitej Polskiej w Rzymie, Wydział Promocji Handlu i Inwestycji:

Włoski tygodnik L’Espresso informuje o kryzysie w branży logistycznej spowodowanym różnicą wynagrodzenia kierowców w poszczególnych krajach UE. Zauważa, iż coraz powszechniejszym zjawiskiem jest przenoszenie adresu zameldowania włoskich kierowców do krajów należących do Europy Środkowej i Wschodniej (w szczególności Polski, Słowenii i Rumunii) w celu uzyskania zleceń od miejscowych firm logistycznych na przewóz towarów. Dla usługobiorcy koszt wynajęcia kierowcy zatrudnionego np. w Polsce jest dużo niższy niż we Włoszech.

Według włoskich ekspertów, krajem który uporał się z problemem nierówności płac są Niemcy, którzy wprowadzili minimalną stawkę wynagrodzenia na poziomie 8,5 euro/h również dla firm dokonujących tranzytu lub kabotażu przez terytorium kraju. 

Dalej pozwolę sobie przytoczyć cytat z mojego artykułu z 10 lutego zatytułowanego Płaca minimalna dla kierowców narzucona przez Unię Europejską? Tego właśnie chce się we Włoszech:

W tym artykule przeczytacie na temat pensji minimalnej, lecz wcale nie o tej pochodzącej z Niemiec. Jak to możliwe? Wszystko za sprawą niespodzianki, którą zafundowali nam transportowcy z Włoch – ich związek zawodowy Conftrasporto zgłosił się właśnie do Komisji Europejskiej z żądaniem wprowadzenia właśnie unijnej płacy minimalnej dla wszystkich kierowców zawodowych. Płaca ta miałaby obowiązywać we wszystkich krajach związku, uzdrawiając w ten sposób konkurencję na zachodnich rynkach. Jaka konkretnie miałaby to być kwota? Tego Włosi jeszcze nie sprecyzowali, lecz wstępnie mówią o około 1000 euro miesięcznie, oczywiście mając na myśli samo wynagrodzenie, bez dodatków.

Na koniec przejdę w końcu natomiast do sedna sprawy. Jak podaje RMF24, Włosi postanowili porozumieć się w Francuzami, którzy od kilku tygodni otwarcie pracują nad objęciem pensją minimalną także zagranicznych kierowców, oczywiście na wzór Niemiecki. Wspólna francusko-włoska inicjatywa ma prowadzić właśnie do wprowadzenia czegoś w rodzaju ogólnoeuropejskiej pensji minimalnej dla kierowców jeżdżących w transporcie międzynarodowym, a także objęcia ich specjalnym statusem pracowników mobilnych. Status ten wiązałby się z koniecznością prowadzenia ogólnoeuropejskiego rejestru kierowców, za pomocą którego pilnowałoby się wypłacania im odpowiednio wysokich wynagrodzeń niezależnie od pochodzenia. A wszystko po to, aby uzdrowić konkurencję na rynkach Europy Zachodniej i ograniczyć przede wszystkim nielegalny kabotaż, czy też masowe upadki zachodnich firm transportowych. Co więcej, w ten sposób chce się rozwiązać problemy wszystkich krajów jednocześnie, a przy tym także uporządkować prawodawstwo, kończąc z pojedynczymi, wprowadzającymi spore zamieszanie przypadkami ratowania rynków, takimi jak niemiecka pensja minimalna, czy francuskie i belgijskie zakazy odbywania w kabinie pauzy weekendowej.

Oczywiście wprowadzenie powyższych przepisów w życie silnie zależy od Komisji Europejskiej. Bardzo istotne będzie tutaj zakończenie rozmów z Niemcami, którzy udzieli właśnie Komisji Europejskiej odpowiedzi na pytania dotyczące pensji minimalnej, analizowaną teraz przez prawników (informacja TUTAJ). Można się spodziewać, że powyższy pomysł wzbudzi raczej dezaprobatę u komisarz odpowiedzialnej za transport, choć z drugiej strony coraz otwarciej mówi się o poparciu dla Niemców wyrażanym przez komisarz zajmującą się sprawami socjalnymi.

Dodam jeszcze, że Włosi w swoim kraju kierowców płacą minimalną nie obejmą, gdyż takowa we Włoszech całkowicie nie funkcjonuje.

(Dzięki Tom!)


Poprzednie teksty na temat płacy minimalnej w Niemczech i we Francji można znaleźć TUTAJ.