Wjechał w kierowców bijących się na jezdni, prokuratura szykuje dla niego karę więzienia w zawieszeniu

W nawiązaniu do tekstu:

Ciężarówka najechała na kierowców, którzy bili się na pasie ruchu – kierujący ciężarówką usłyszał zarzuty

Dwa samochody zatrzymały się na trasie S8, ich kierowcy wyszli na jezdnię i zaczęli się bić. Wtedy zza zakrętu nadjechała białoruska ciężarówka z naczepą. Jej kierowca nie zdołał w porę zahamować, najechał na bijących się mężczyzn i staranował ich samochody. Obu potrąconych zginęło na miejscu, a kierowca ciężarówki ma teraz otrzymać karę więzienia w zawieszeniu oraz finansową grzywnę.

Co ciekawe, w sprawie nie odbędzie się zwykły proces. Po wypadku białoruski kierowca wyraził bowiem gotowość do dobrowolnego poddania się karze i prokuratura skierowała wniosek o wydanie wyroku bez rozprawy. Miał on dotyczyć zarzutu „nieumyślnego spowodowania wypadku drogowego”.

Dlaczego natomiast kierowca ma ponieść odpowiedzialność? Prokuratura co prawda przyznała, że kierowcy osobowego Peugeota oraz dostawczego Mercedesa, bijący się na jezdni drogi ekspresowej, przyczyni się do swojej własnej śmierci. Niemniej uznano też, że kierowca ciężarówki nie zachował wystarczającej ostrożności i nie obserwował wystarczająco drogi.

Na zdjęciu, opublikowanym przez podlaską policję, widać miejsce zdarzenia. Wrak stojący tyłem do fotografa to Mercedes-Benz Sprinter, za nim stoi rozbity Peugeot 307. To właśnie w tym miejscu dwóch kierowców postanowiło wyjaśnić swoje „nieporozumienie”…