Wyłącznik tachografu, kompletnie zajeżdżone opony, pęknięta tablica rejestracyjna, brak przeglądu i wycieki płynów eksploatacyjnych – wszystko to funkcjonariusze WITD we Wrocławiu znaleźli w jednym DAF-ie 95 XF. Co więcej, kontrola wiekowej ciężarówki naprowadziła ich także na trop autoryzowanego serwisu tachografów, który najwyraźniej pomaga w łamaniu przepisów. Zapraszam do lektury komunikatu:
W dniu 11 kwietnia 2014 r. około godziny 10:00 inspektorzy z Dolnośląskiego Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego we Wrocławiu zatrzymali na 321 km drogi krajowej nr 5 pojazd członowy składający się z ciągnika siodłowego i naczepy należący do przewoźnika krajowego. Kierujący będący jednocześnie przedsiębiorcą jechał z Rawicza do Oleśnicy celem podjęcia ładunku.
W toku kontroli od kierującego pobrano wykresówki za przepisowy okres. Na okazanych wykresówkach nie stwierdzono naruszeń norm czasu pracy kierowcy. Kierujący w momencie zatrzymania rejestrował wskazania w zakresie swojej aktywności tj. przebytej drogi oraz prędkości pojazdu. Jednak podejrzenia kontrolującego inspektora wzbudziły zapisy na wcześniejszych wykresówkach.
Jak się okazało w toku kontroli, kierowca miał zamontowany w pojeździe wyłącznik tachografu, którego używał wcześniej. W chwili oznajmienia przez inspektora prowadzącego kontrolę o skierowaniu pojazdu do serwisu tachografów kierujący ujawnił miejsce i sposób zainstalowania niedozwolonego urządzenia, którym zmieniał podczas jazdy wskazania, wykazując odpoczynek.
Dalsza kontrola w autoryzowanym serwisie potwierdziła wcześniejsze ustalenia kontrolującego. Jak się okazało wpięcie wyłącznika wykonane było do gniazda B tachografu. Jednak największym zaskoczeniem dokonującego oględzin serwisanta były nienaruszone w urządzeniu rejestrującym plomby, naniesione wcześniej przez inny autoryzowany serwis tachografów. Jak ustalili inspektorzy, montaż wyłącznika nie był możliwy bez naruszenia plomb. Mając na uwadze powyższy stan faktyczny i uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa o zaistniałym zdarzeniu powiadomiono Policję.
Również stan techniczny kontrolowanego pojazdu pozostawiał wiele do życzenia. Jak się okazało w trakcie kontroli ciągnik siodłowy nie posiadał aktualnych badań technicznych. Ich termin upłynął 24 maja 2013 r. Inspektorzy stwierdzili w pojeździe również wycieki płynów eksploatacyjnych, ułamaną tablicę rejestracyjną oraz nadmiernie zużyte ogumienie zarówno w ciągniku siodłowym jak i naczepie. Ubytki bieżnika na kołach ciągnika były tak duże, że nie było nawet mowy o wykonaniu prawidłowego badania okresowego tachografu gdzie jednym z parametrów branym pod uwagę jest faktyczny obwód toczny kół.
Na kierującego nałożone zostały mandaty karne w kwocie 3000 zł oraz zostało wszczęte postępowanie administracyjne za naruszenia przepisów ustawy o transporcie drogowym.
