WITD Wrocław: Ciągnik nie miał hamulców i świateł, opony w naczepie były łyse, a kierowca nie używał tachografu

Funkcjonariusze WITD we Wrocławiu zatrzymali ostatnio do kontroli prawdziwego „trupa” na kołach. Zobaczcie wydany z tej okazji komunikat:

W dniu 24 stycznia 2014 r. o godz. 10:15 we Wrocławiu przy Alei Jana III Sobieskiego, inspektorzy z dolnośląskiej ITD, zatrzymali do kontroli drogowej pojazd członowy należący do przewoźnika krajowego, którym kierowca realizował krajowy transport drogowy rzeczy relacji Długołęka – Łódź. Kierowca po drodze miał zabrać ładunek palet z miejscowości Skarbimierz.  

Po zatrzymaniu, inspektorzy dokonali kontroli pojazdu.  Już na wstępie prowadzonych czynności kontrolnych okazało się, że kierowca nie dysponuje dowodem rejestracyjnym naczepy, który 9 stycznia br. zatrzymali funkcjonariusze płockiej drogówki. Oczywiście naczepa nie została od tego czasu poddana naprawie i ponownemu badaniu technicznemu, a i sam przedsiębiorca nie wykazał chęci odzyskania dokumentu. W toku dalszej kontroli okazało się, że inspektorzy mają do czynienia z pasmem naruszeń, które podczas kolejnych etapów inspekcji zdawały się być niekończącą się opowieścią. Kierowca nie posiadał również aktualnego dowodu rejestracyjnego ciągnika. W kwietniu ubiegłego roku w dowodzie skończyło się miejsce na potwierdzenie aktualnych badań technicznych. W tym przypadku przedsiębiorca też nie wykazał zainteresowania problemem.

renault_premium_witd_wroclawWstępne ustalanie okazały się być początkiem kolejnych problemów związanych przede wszystkim z usterkami technicznymi ciągnika siodłowego i naczepy. Podczas kontroli technicznej inspektorzy stwierdzili w ciągniku siodłowym bardzo dużą liczbę usterek technicznych z których część zagrażała bezpieczeństwu w ruchu drogowym. Najpoważniejsze z nich dotyczyły nieszczelnego układu hamulcowego, braku hamulców z prawej strony, braku świateł stop, braku kierunkowskazu z lewej strony, braku świateł drogowych oraz braku świateł cofania. Naczepa nie była w lepszym stanie.  Ogumienie na pierwszej osi z lewej strony pojazdu oraz na drugiej osi z prawej strony okazało się być nadmiernie zużyte.

Dalsze czynności ujawniły kolejne problemy tym razem w zakresie naruszeń związanych z samym kierowcą. Okazało się, że kierowca nie używa tachografu albo posiada wykresówki bez zapisu aktywności. Powód to zepsute urządzenie pomiarowo-kontrolne. Ja się okazało od początku stycznia br. Cóż kierowcy to nie przeszkadzało. Kolejne naruszenia dotyczyły braku wpisu do prawa jazdy poświadczającego odbycie przeszkolenia w zakresie przewozu rzeczy oraz posiadania aktualnych badań lekarskich, braku dokumentu obowiązkowego ubezpieczenia naczepy, braku zaświadczenie o nieprowadzeniu pojazdu.

Na kierowcę za stwierdzone naruszenia nałożony został mandat w kwocie 3,5 tyś. zł. Ciągnik i naczepa z powodu stwierdzonych usterek oraz braku aktualnych dokumentów dopuszczających do ruchu zostały skierowane na parking strzeżony. Dzięki temu nie dojdzie do żadnego nieszczęścia, a przedsiębiorca może znajdzie wreszcie czas na usunięcie usterek.

źródło: WITD Wrocław