Więcej wodorowych ciężarówek od Daimlera – do 2039 roku Fuso porzuci silnik diesla

Koncern Daimler wyraźnie obwieścił, że przyszłość dostrzega w ciężarówkach na prąd oraz wodór. Nawet więc pandemia koronawirusa nie powstrzymała więc firmy przed kolejnymi deklaracjami.

Najnowsze zapowiedzi dotyczą firmy Fuso, czyli japońskiej marki koncernu Daimler. Japończycy deklarują, że już pod koniec lat 20-tych uruchomią seryjną produkcję całej gamy wodorowych ciężarówek. Do 2039 roku z europejskiej, amerykańskiej oraz japońskiej oferty Fuso mają natomiast całkowicie zniknąć jakiekolwiek pojazdy spalinowe. Diesle mogą być ewentualnie sprzedawane na innych kontynentach.

Jak na razie prace prowadzone są nad jednym prototypem.  To lekkie, 7,5-tonowe Fuso eCanter F-Cell (powyżej), zaprezentowane jesienią ubiegłego roku. Na jednym zbiorniku wodoru samochód przejedzie do 300 kilometrów, natomiast tankowanie potrwa około 10 minut. Napęd bazuje oczywiście na silniku elektrycznym, a z wodoru wytwarza się dla niego prąd.

Fuso eCanter F-Cell to rozwinięcie zwykłego eCantera, eksploatowanego w wielu firmach już od 2017 roku. Mowa tutaj o samochodzie całkowicie elektrycznym, zasilanym akumulatorami i ładowanym z gniazdka. Swoją drogą, w wersji elektrycznej eCanter traci jedną z głównych wad, w postaci wyjątkowo słabego wyciszenia. Więcej na ten temat pisałem w następującym tekście: Jak jeździ się całkowicie elektryczną ciężarówką – relacja z pierwszych jazd 7,5-tonowym Fuso eCanter