Więcej ciężarówek z Belgii oraz Francji, mniej z Bułgarii i Słowacji – nowe dane z Niemiec


Jak co roku, w Niemczech podsumowano statystyki z systemu opłat drogowych. Sprawdzono ile ciężarówki przejechały płatnych kilometrów, a także z jakiego kraju pochodziły ich rejestracje. Dane dotyczą pojazdów powyżej 7,5 tony, jeżdżących po niemieckich autostradach oraz płatnych drogach krajowych.

W całym 2021 roku ciężarówki przejechały po Niemczech 41,8 miliona płatnych kilometrów. To wynik o 3,7 proc. wyższy niż w roku 2020, stojącym pod znakiem „zamrożenia gospodarki” oraz kolejek na wewnętrzunijnych granicach.

Wzrost ruchu krajowych, czyli niemieckich ciężarówek, wyniósł tylko o 0,8 proc., do poziomu 24,2 miliona kilometrów. Za to firmy z innych krajów UE odnotowały aż 8,1 proc. wzrostu, do łącznego poziomu 17,5 miliona kilometrów. Jeszcze bardziej wzrósł ruch pojazdów pozaunijnych, o rekordowe 13,7 procent, choć to nadal poniżej miliona kilometrów.

Wśród pojazdów zagranicznych oczywiście najwięcej było tych z Polski. Łącznie przejechały one 7,3 miliona kilometrów, robiąc niemal połowę całego zagranicznego wyniku. Polskie rejestracje odnotowały też ponadprzeciętny wzrost (o 11 proc.), a jednocześnie żaden inny kraj nadal nawet nie jest w stanie się do nich zbliżyć. Dla przykładu, Czesi zapłacili za 1,36 miliona kilometrów (tylko 2,4 proc. wzrostu), Rumuni za 1,26 miliona (6,4 proc. wzrostu), a Litwini za 1,14 miliona (10,5 proc. wzrostu).

A teraz czas na zaskoczenie. Otóż w minionych latach było bowiem zupełną normą, że statystyki dla ciężarówek na zachodnich rejestracjach cały czas spadały. Tymczasem w 2021 roku Zachód nieco się wzmocnił, i to powyżej ogólnej średniej. Belgijskie ciężarówki przejechały o 7 proc. więcej niemieckich kilometrów, hiszpańskie miały 10,2 proc. wzrostu, francuskim przybyło aż 10,3 proc., a irlandzkim 10,7 procent. Poza tym urośli nawet Włosi (3,3 proc.), Duńczycy (3,2 proc.), czy Szwedzi (2,3 proc.), choć to już wyniki poniżej średniej.

Za to ewidentnie zatrzymuje się ekspansja ciężarówek na rejestracjach ze Słowacji, Bułgarii od Łotwy. Tablice słowackie, jeszcze niedawno tak popularne wśród firm z Zachodu, miały w Niemczech tylko 0,5 procent wzrostu, a więc de facto straciły na udziale w statystykach. Poniżej średniej wzrośli też Bułgarzy (2,5 proc.), a i Łotyszom przybyło niewielkie, bo 4,5 procent.