Wiązki dla nowych MAN-ów znowu docierają z Ukrainy – produkcja między alarmami

Doczekanie się odbioru nowego MAN-a może być wkrótce nieco łatwiejsze. Z Ukrainy nadeszły bowiem pozytywne informacje w zakresie dostaw wiązek elektrycznych.

Tuż po wybuchu wojny pojawiły się informacje o poważnych problemach MAN-a. Firma okazała się bowiem bazować na dostawach ukraińskich wiązek elektrycznych, produkowanych przez firmę Leoni. Gdy natomiast wojna przerwała te dostawy, fabryki MAN-a musiały przerwać także i swoją pracę, odnotowując duże opóźnienia w dostawach pojazdów. Konieczne było też szukanie innych dostawców, czy nawet wspieranie produkcji ciężarówek przez autobusową część koncernu.

Teraz jednak dostawy z Ukrainy zaczynają wracać do normy, wraz z uspokojeniem sytuacji w sporej części kraju. Dwie zachodnioukraińskie fabryki Leoni mają już zwiększać swoje dostawy i dostarczać wszystkie zakontraktowane ilości. Sprzyja temu także struktura zatrudnienia, która w 75 procentach składa się w tych zakładach z kobiet. Choć nadal istnieją też wojenne przeszkody, na czele z regularnymi alarmami bombowymi, zmuszającymi pracowników do przerywania pracy.