Dawno nie miałem okazji prezentować żadnych jeżdżących ciekawostek, które opuściły holenderskich dealerów, dlatego też teraz czas na minikompliację. Zobaczycie w niej dwa interesujące „wydania” z ostatnich dni, z których pierwsze miało miejsce pod salonem Renault Trucks, natomiast drugie zrealizowała placówka Volvo Trucks.
Zaczynamy od Renault serii D z szeroką na 2 metry kabiną, czyli pojazdu, który jest trochę jak słoneczna pogoda w Wielkiej Brytanii – wszyscy słyszeli, że takowa występuje, ale jakoś nikt nigdy się z nią nie spotkał. Trudno się temu zresztą dziwić, bo najwęższa seria D, będąca bezpośrednim następcą modelu Maxity, to konstrukcja bardzo specyficzna, która łączy w rozmiary właściwe autom dostawczym z możliwościami zabudowy rodem z ciężarówek. A jak jeszcze dodamy do tego kabinę z silnikiem umieszczonym pod podłogą, a także możliwość wyboru DMC od 3,5 do 7,5 tony, to otrzymujemy naprawdę niecodzienny pojazd.
I taki właśnie niecodzienny pojazd sprawiła sobie holenderska firma C&B, kupując jednocześnie pierwszy pojazd tego typu w całym kraju. C&B postanowiło na interesujący wariant 7,5-tonowy, na którym postawiono nadspodziewanie niewielką zabudową. Wraz ze spojlerem stworzyło to auto o bardzo zwartej budowie, które doskonale nadaje się do transportu ciężkich ładunków na terenie gęsto zabudowanych miast. Ładowność pojazdu to aż 4,1 tony, które pcha do przodu 3-litrowy silnik o mocy 180 KM i maksymalnym momencie obrotowym 540 Nm. Powinien on zastąpić wystarczającą ilość mocy w codziennej pracy polegającej na rozwożeniu gazet oraz folderów reklamowych.
Drugim ciekawym wydaniem są natomiast dwa Volva, które kupiła firma transportowa D. Zonneveld, która specjalizuje się w transporcie warzyw, owoców oraz różnego rodzaju roślin. Przedsiębiorstwo to kupiło nowy ciągnik siodłowy FH 460 Globetrotter 4×2, a także „solówkę” FM 330 Globetrotter 6×2 z dzienną kabiną. Owe auta nie są tutaj jednak najciekawsze, lecz towarzystwo w którym rozpoczęły pracę, także fotografie, które z tej okazji wykonano. Po pierwsze, nowe FM oraz FH ustawiono obok poprzednich modeli w tych samych barwach, co dało ciekawy pogląd świeżość obecnej gamy Volvo Trucks. Po drugie, obok tej nowoczesnej czwórki zaparkował prawdziwy klasyk – Volvo F6 również w barwach D. Zonneveld, które uświadomiło jak wielki postęp dokonał się w ciężkiej motoryzacji na przestrzeni ostatnich czterdziestu lat. Zobaczcie zresztą sami: