No to „Guldeny” będą mieli kolejny powód do słownego wyżywania się na polskich kierowcach. Holenderskie media branżowe obiega bowiem właśnie informacja o Polaku pracującym w Holandii za kierownicą, który dokonał dzisiaj bardzo dziwnej rzeczy. Przejeżdżał on akurat przez miejscowość Kwintsheul, kiedy z nieznanych powodów wdał się w kłótnię z innymi użytkownikami drogi. Kłótnia była na tyle ostra, że ktoś zadzwonił po policję. Krótko przed pojawieniem się radiowozu, Polak wskoczył jednak… do lodowatego kanału. Kiedy zaś w końcu z niego wyszedł, zaczął biegiem uciekać, porzucając ciężarówkę na drodze. Policji udało się złapać kierowcę, który musiał trafić prosto do szpitala. Trudno się temu dziwić, wszak kąpiel w kanale 29 grudnia, a następnie piesza ucieczka to spory szok dla organizmu. W międzyczasie na miejscu pojawił się właściciel widocznej poniżej ciężarówki, który zabrał ją z drogi. Powód drogowej kłótni pozostaje nadal nieznany.
#Westland #Kwintsheul Heulweg Doorgedraaide Pool laat vrachtwagen midden op de weg achter en sprong de sloot in 2 x pic.twitter.com/2SCZQ8TxBa
— Henk2014/15 (@HenkNieuws) grudzień 29, 2014