Że Belgia nie ma zbyt dobrych dróg, wiadomo nie od dziś, lecz to, co wydarzyło się w miejscowości Kuurne, śmiało można określić wydarzeniem bezprecedensowym. Niewielkie, położone pod Kortrijk miasto jest od wczoraj obecne we wszystkich belgijskich mediach, w związku z ciężarówką, pod którą na jednym ze skrzyżowań zapadła się jezdnia. Było to następstwo najprawdopodobniej niedzielnego wycieku wody, który mógł wymyć część gruntu spod feralnego fragmentu jezdni.
Ani francuskiemu przewoźnikowi, do którego należała ciężarówka, ani innym użytkownikom dróg, nie było tutaj do śmiechu. Nowy DAF XF został bowiem wyraźnie uszkodzony, a do tego utknął w Kuurne na wiele godzin, skutecznie blokując ruch. Poza tym ciężarówka była po brzegi załadowana mlekiem, które trzeba było całkowicie wyładować, aby rozpocząć akcję wydobywania pojazdu z dziury.
Wyglądało to tak:
Grondverzakking kruispunt T’kruiske in Kuurne pic.twitter.com/Rl2HwaSUGR
— Wim Fz (@wim_scheerlinck) grudzień 14, 2015