W 10 minut uszkodziła dwie ciężarówki – czołowe zderzenie i wtargnięcie na jezdnię

Jedna kobieta, dysponująca średniej wielkości autem osobowym, zdołała uszkodzić na drodze dwie ciężarówki. Zajęło jej to około 10 minut i przybrało formę aż dwóch różnych zdarzeń – czołowego zderzenia między pojazdami oraz potrącenia.

Jak donosi „Nowa Trybuna Opolska”, ta absolutnie zaskakująca historia miała miejsce dzisiaj na ranem, na drodze krajowej nr 46 pod Paczkowem. Zaczęło się o godzinie 4.20, gdy Opel Zafira prowadzony przez 37-letnią kobietę zjechał na przeciwległy pas ruchu, wprost pod MAN-a TGX z naczepą. Samochody zderzyły się wówczas lewymi narożnikami, Opel dodatkowo obrócił się wokół własnej osi, a wytrącony z równowagi MAN – którego kierowca do ostatniej chwili próbował uniknąć wypadku – wpadł do przydrożnego rowu.

Kierująca Oplem kobieta przeżyła wypadek, opuściła wrak i natychmiast zaczęła oddalać się z miejsca wypadku. Ruszyła przy tym w kierunku wschodnim, idąc drogą krajową nr 46 na Otmuchów. Wystarczyło zaś kolejne 10 minut, by policja otrzymała zgłoszenie o jeszcze jednym zdarzeniu drogowym. Tym razem mowa była o 37-letniej pieszej, która nagle wtargnęła pod samochód ciężarowy marki Scania. I jak już zapewne się domyślacie, była to dokładnie ta sama osoba, która chwilę wcześniej wjechała Oplem w MAN-a.

Drugie ze zdarzeń okazało się groźniejsze w skutkach. Kobieta została w nim ranna i wymagała transportu do szpitala. Co natomiast było przyczyną jej zachowania? Można snuć tutaj naprawdę najróżniejsze domysły, jak na przykład stan głębokiego szoku po pierwszym ze zdarzeń. Niemniej policja jak na razie nie potwierdza żadnego z wyjaśnień, mówiąc jedynie o prowadzonym dochodzeniu.

Zdjęcia z miejsca pierwszego wypadku znajdziecie pod tym linkiem.