Szwajcarska firma Futuricum zasłynęła z elektryfikowania ciężarówek marki Volvo Trucks. Jej dwuosiowy egzemplarz dla firmy DPD, na bazie modelu FH, zaoferował rekordowe 760 kilometrów zasięgu na jednym ładowaniu baterii. Następnie Futuricum zdobyło też zezwolenie na wydłużanie ciągników, by zmieścić za kabinami dodatkowe baterie. Postanowiono montować je w pionowych wieżach, mających aż metr długości.
W stosunku do elektrycznych ciężarówek wiodących producentów – oferujących zwykle po 200 lub 300 kilometrów zasięgu – wszystko to może brzmieć imponująco. I najwyraźniej zrobiło to wrażenie nawet na samym Volvo Trucks. Szwedzki koncern postanowił bowiem przejąć Futuricum, wykupując w tej firmie aż 60 procent udziałów.
Co to oznacza w praktyce? Gdy transakcja zostanie doprowadzona do skutku, technologie Futuricum będą mogły zostać wdrożone także do seryjnych ciężarówek marki Volvo Trucks. Firmy będą wymieniały się osiągnięciami swoich inżynierów, a jednocześnie Futuricum nie będzie stanowiło dla Volvo Trucks dodatkowej, zewnętrznej konkurencji.
