Volvo pokazało projekt ciągnika siodłowego bez kabiny – czy tak będzie wyglądał następca modelu FH?

Volvo Trucks najwyraźniej wierzy, że kierowców da się w przyszłości zastąpić autopilotami. Świadczy o tym projekt ciągnika siodłowego bez kabiny, który firma zaprezentowała dzisiaj światu.

Zdaniem szwedzkiego producenta, takie pojazdy mogą stanowić przyszłość transportu. Za napęd mają być tutaj odpowiedzialne silniki elektryczne, natomiast sterowaniem zajmie się autopilot oraz wyjątkowo dokładna nawigacja. Ta ostatnia określi położenie pojazdu z dokładnością co do centymetrów.

Bezzałogowe ciągniki mają też być nadzorowane przez „centrum kontrolne”. Operator w każdej chwili będzie mógł sprawdzić położenie pojazdu, parametry układu napędowego, czy też przypisany ładunek. Oczywiście zrobi to zdalnie, za pośrednictwem internetu.

A po co to wszystko? Volvo Trucks twierdzi, że przygotowało swój projekt w odpowiedzi na potrzeby światowego transportu. Międzynarodowy handel rośnie bowiem w zastraszającym tempie, to samo dotyczy sprzedaży internetowej, a jednocześnie brakuje osób chcących pracować w zawodzie kierowcy.

Kiedy Volvo Trucks pokaże jeżdżący egzemplarz ciągnika bez kabiny? Kiedy takie pojazdy mogłyby trafić do sprzedaży? O tym na razie się nie mówi. Podano jedynie, że w najbliższej przyszłości prezentowane rozwiązanie transportowe Volvo Trucks będzie dopracowywane we współpracy z wybranym klientami w wytypowanych, priorytetowych zastosowaniach.

Przypomnę jednak, że już w najbliższych miesiącach testy ciężarówki bez kabiny rozpocznie Lidl oraz DB Schenker. Mowa tutaj o samochodzie marki Einride, szerzej opisywanym tutaj.