Prezentowanie ciężarówek w dziwacznych, holenderskich konfiguracjach to na 40ton.net już niemalże tradycja. Kiedy patrzę na te wszystkie zdjęcia pięknych malowań połączonych z nietypowymi układami osi, a także czytam opisy wyspecjalizowanych zabudów, po prostu nie mogę się powstrzymać przed przekazaniem informacji o nich także polskim miłośnikom transportu. I tak też zrobię właśnie teraz – poniżej zapoznacie się z budowlanym Volvo FMX, które kupiła ostatnio firma Bartels Transport, a także poznacie nową naczepę do wożenia roślin ogrodowych wykorzystywaną przez Arie Bouman Tuinplanten.
Granatowo-żółte Volvo FMX o układzie osi 10×4 będzie służyło przede wszystkim do budowania tymczasowych dróg prowadzących na przykład na place budowy lub wokół nich. Dlatego też jego zabudową jest platformą stworzoną z myślą o przewozie płyt jezdnych, które będą mogły być dodatkowo rozładowane przy pomocy dźwigu Penz 25Z. Trzeba tutaj zaznaczyć, że takie płyty jezdne są konstrukcjami bardzo ciężkimi, często wykonanymi ze stali, stąd też konieczność wyboru sporego żurawia, a także zastosowania w podwoziu aż pięciu osi, w tym jednak aż trzech skrętnych. Interesująca jest tutaj jednak także sama platforma, która może być hydraulicznie poszerzana, dopasowując się do rozmiarów ładunku.
Powyższe Volvo jest ciężkie, wytrzymałe i żadne ciężary nie są mu straszne. Biało-zielona naczepa marki Elcar to natomiast kompletne jej przeciwieństwo. Jest to izoterma służąca do przewozu kwiatów, którą postawiono na malutkim, dwuosiowym wózku Pacton ze skrętnymi kołami. Są to koła bardzo małe, co w połączeniu ze zintegrowaną z podłogą, super niską ramą o konstrukcji „łabędziej szyi” pozwoliło na uzyskanie przestrzeni ładunkowej o wysokości 2,8 metra przy 4-metrowej wysokości wewnętrznej. To natomiast oznacza, że do środka załadujemy aż 43 duńskie kontenery z kwiatami.
Na tym nadal jednak nie koniec interesujących cech tej naczepy. Skrętne są w niej bowiem nie tylko koła, lecz także tablica z przyłączami do ciągnika, która przy łamaniu zestawu przesuwa się po przedniej ścianie naczepy, cały czas będąc możliwie blisko pojazdu ciągnącego. Do tego dochodzi jeszcze 2,5-tonowa winda pełniąca jednocześnie funkcję drzwi, a także materiały, z których zbudowano samo poszycie pojazdu. W trosce o bezpieczeństwo przewożonych kwiatów, ściany zewnętrzne i wewnętrzne wykonano z połączenia włókna szklanego i żywicy poliestrowej. Jest to połączenie super lekkie, a jednocześnie niesamowicie wytrzymałe, o czym najlepiej świadczy fakt, że firma BPW wykorzystała je do zbudowania plastikowej osi naczepowej opisywanej przeze mnie TUTAJ.