Wojsko Polskie ma nowe ciężarówki i tym razem nie są to Jelcze. Zamiast tego zdecydowano się na zakup od „wielkiej siódemki”, a konkretnie od firmy Volvo Trucks. O sprawie poinformował dzisiaj Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych, odpowiedzialny między innymi za organizację wojskowej logistyki.
Na terenie jednostki w Pile miało miejsce oficjalne przekazanie 30 egzemplarzy Volva FM odchodzącej generacji. Okazały się to samochody do typowo szosowego użytku, z układem osi 6×2, sprzęgiem do przyczepy oraz kabiną sypialną. Ich przekazaniu towarzyszyło wspólne szkolenie dla kierowców, a za jego prowadzenie odpowiadał pracownik Volvo Polska.
Co ciekawe, nie brakuje tutaj elementów znanych z transportu dalekobieżnego. W kabinach sypialnych, choć niskich, widać aż dwa miejsca do spania. Na kabinie mamy oznaczenie z literą „L”, potwierdzające ważny certyfikat w zakresie spełniania austriackich norm hałasu. Z boku ramy widać katalizatory silników Euro 6, a zabudowy okazał się wykonać Gniotpol, czyli popularny twórca cywilnych zestawów przestrzennych.
Wiele osób zapewne będzie zaskoczonych, że Volvo FM trafiło w wojskowe barwy. Choć tak naprawdę nie jest to aż tak duża nowość. Wojsko Polskie kupowało już pewne ilości modelu FM, zarówno pierwszej generacji, jak i tej znanej „chińczykiem”. W ostatnim czasie do wojska trafiła też spora partia Renault Trucks Gamy C, wyposażonych w 11-litrowe silniki, współdzielone właśnie z Volvem FM.
A biorąc pod uwagę niedawny artykuł o miejscach pracy w Jelczach, często mających do pokonania cały kraj z wojskowym zaopatrzeniem, wojskowi kierowcy zapewne będą zadowoleni. W końcu takie FM może zaoferować naprawdę niezły komfort.