Volvo FL6 Euro 2 po tuningu wnętrza to elegancki projekt, który może zaskakiwać

Dawne ciężarówki z lat 90-tych coraz częściej pojawiają się w tuningowych warsztatach. To oczywiście efekt ogromnego sentymentu, jaki wyrobiły sobie modele z okresu Euro 1 lub Euro 2. Mało kto by się jednak spodziewał, że zobaczymy w takiej sytuacji Volvo FL6, czyli model do typowo miejskiego transportu, widywany głównie w branży dystrybucyjnej lub komunalnej.

Na ten zaskakujący projekt trafiłem przy okazji niedawnego artykułu na temat DAF-a XG+ 480 z wnętrzem przebudowanym na salonkę. Jak się bowiem okazało, rok wcześniej z dokładnie tego samego warsztatu wyjechało Volvo FL6, reprezentujące generację z lat 1996-2000 i napędzane zaledwie 5,5-litrowym silnikiem Euro 2. Samochód ten otrzymał naprawdę kompleksową przebudowę kabiny, a wszystko wykonano w bardzo podobny sposób, jak robi się to w pełnowymiarowych, dalekobieżnych pojazdach.

Tak miejsce pracy wyglądało pod zmianami:

Tak zaczęło wyglądać wyjechaniu z Lagemaat Interieurs:

Kabina modelu FL6, wywodząca się jeszcze z połowy lat 80-tych, była fabrycznie dostępna także w wersji sypialnej. Za to nigdy nie wyjeżdżała z fabryki z podwyższonym dachem, więc konstrukcja tego typu była już kwestią nieoryginalnej modyfikacji. Taki też dodatek pojawił się w prezentowanym egzemplarzu, a holenderski warszat tuningowy Lagemaat Interieurs dołożył do tego zupełnie nowe wykończenie.

Wszelkie możliwe elementy plastikowe obszyto skórą, włącznie z deską rozdzielcza, cieniutkimi boczkami drzwiowymi, czy dwuramienną kierownicą. Podobną kurację przeszła też podłoga, wraz z wysokim tunelem silnika. Poza tym skóra pokryła między innymi oryginalne fotele, pokrywy nieoryginalnych schowków oraz obicia boczne. Wszystko to razem sprawiło, że typowo miejska kabina nabrała zaskakująco eleganckiego charakteru. A jeśli dodamy do tego jeszcze manualną skrzynię biegów, szyby na korbki, trąby na sznurek oraz dźwięk 6-cylindrowego silnika Euro 2, dochodzimy do momentu, jazda takim FL6 może być całkiem klasycznym przeżyciem, niejednej osobie mogącym dostarczyć po prostu frajdy, zwłaszcza po przesiadce z samochodu całkowicie współczesnego.