Słysząc o odbiorach nowego Volva FH Aero, zwykle pojawia się informacja o silnikach z układem Turbo Compound, mających oszczędzać paliwo dzięki jeździe na bardzo niskich obrotach. Niemal zawsze wymienia się też kamery zastępujące lusterka, standardowo uzupełniające aerodynamiczny przód. W tym egzemplarzu nie znajdziemy jednak obu tych elementów. Bartek Popławski z Gdańska, do którego floty trafił ten pojazd, zdecydował się na bowiem 500-konny silnik w prostszym wariancie bez układu Turbo Compound, a także na klasyczne lusterka boczne.
Skąd ten wybór? Dotychczas we flocie Popławski Transport pracowały dwa ciągniki Volvo FH z systemem Turbo Compound, a także ich francuski kuzyn, mianowicie Renault Gamy T w 520-konnej wersji pozbawionej Turbo Compound (opisywane tutaj). Obserwując wyniki tych pojazdów, Bartek doszedł do wniosku, że w jego pracy bardziej optymalna jest prostsza wersja z jedną turbiną. Turbo Compound zapewnia bowiem oszczędności w trakcie jazdy pod umiarkowanym obciążeniem, gdy można trzymać się niskich obrotów, natomiast ciągniki z gdańskiej floty nieustannie kursują z ciężkimi, chłodniczymi ładunkami, podlegają bardzo restrykcyjnym awizacjom i często zapuszczają się na górskie odcinki, musząc utrzymywać dynamiczny styl jazdy oraz wysokie prędkości przelotowe. Dlatego przy zamawianiu pierwszego w firmie Volva FH Aero wybór padł właśnie na 500-konny silnik z jedną turbiną, bez systemu Turbo Compound, a do tego dobrano przełożenie główne 2.31, w dzisiejszych realiach zasługujące na miano umiarkowanie niskiego.
W przypadku lusterek sprawa jest prosta – we flocie tej firmy istotną rolę zawsze odgrywał styl i nawiązania do transportowej klasyki, więc nie znajdziemy tam po prostu żadnych ciągników z kamerami zastępującymi główne lustra. Dlatego również w przypadku FH Aero specjalnie zrezygnowano z tego elementu. Pojawiła się za to długa lista innych elementów z zakresu wyposażenia, w tym między innymi w pełni pneumatyczne zawieszenie, podwójne skrzynki akumulatorowe, dwie lodówki, skórzany fotel kierowcy z wentylowaniem i elektryczną regulacją, a także aktywny układ kierowniczy z autostradowym autopilotem i systemem stabilizowania pojazdu na wypadek wystrzału opony. Jest też oferowana fabrycznie kuchenka mikrofalowa, a już wkrótce dojdzie do tego kilka skórzanych, tuningowych dodatków, zamówionych w trójmiejskim warsztacie Unique Interior Truck.
Już teraz na ciężarówce można zobaczyć dodatki zewnętrzne. Czarny lakier połączono z szarymi wzorami, naniesionymi tutaj poprzez oklejanie, a wszystko zwieńczyły klasyczne nakładki na „poliki”, aluminiowe felgi Alcoa Dura Bright, długa lista elementów oświetleniowych oraz przedłużenia spojlerów międzyosiowych od mazowieckiego warsztatu J&J Truckstyling. Wszystko to dopasowało nowego „FH-acza” do reszty floty Popławski Transport, liczącej obecnie 18 ciągników. Wśród nich dwunastu reprezentantów ma Scania, trzech Volvo Trucks, a po jednym Renault Trucks, Mercedes-Benz oraz DAF.
Rzut oka do wnętrza kabiny:
Wygląd po dotarciu do dealera w Pruszczu Gdańskim: