Volvo F12 stoi w zaroślach i pokrywa się mchem – kolejny klasyk czeka na ratunek

Autor zdjęcia: Szymon Hotała

Pod koniec sierpnia (w tym artykule) pokazywałem zdjęcia Volva F89, które przez wiele lat wrastało w ziemię pod Torzymiem. Krótko później zdjęcia te musiały zostać usunięte, w związku z ostrą reakcją właściciela ciężarówki. Dobra wiadomość jest jednak taka, po tej publikacji F89 przerwało wieloletni postój, będąc wywiezionym za ciężkim holownikiem pomocy drogowej, należącym do tej samej osoby. Pojawiła się więc nadzieja, że pojazd w końcu doczeka się remontu i będzie mógł wrócić na drogi.

A tymczasem przechodzimy do kolejnego przypadku, który wrasta w ziemię na obrzeżach Wrocławia, przy ulicy Kowalskiej. Tym razem jest to Volvo F12 drugiej generacji, ewentualnie słabsze F10 lub mocniejsze F16, jako że dokładnego oznaczenia silnika niestety nie widać. Model ten produkowany był w latach 1987-1993, a za sprawą darzenia go ogromnym sentymentem, jest już dzisiaj bardzo poszukiwanym klasykiem. Tym bardziej smutny i zaskakujący jest więc widok, gdy tak zasłużona ciężarówka wrasta w ziemię, pokrywa się mchem i po prostu marnieje.

O tym jak ważny był to model dla rozwoju ciężarówek, możecie przeczytać w następującym artykule: Volvo F12, jego prototyp oraz historia modelu, czyli następstwo troski o bezpieczeństwo. Przykład odnowionego egzemplarza, a także problemów ze znalezieniem go na rynku, pokazywałem zaś ostatnio tutaj: Odrestaurowane Volvo F10 w firmie Piomar – firmowa historia połączy się z tuningiem