Volkswagen zaniżał poziom emisji dwutlenku węgla w modelach Caddy i Transporter najnowszej generacji


volkswagen_t6_2015_cennik_galeria_08

Afera związana z emisją spalin przez samochody z koncernu Volkswagen okazuje się dotyczyć nie tylko emisji szkodliwych substancji, lecz także generowania przez silniki zbyt dużej ilości CO2. Węglowy problem znaleziono przede wszystkim w pojazdach niemalże nowych, z roku modelowego 2016, których wyprodukowano dotychczas jakieś 400 tys. egzemplarzy. Samochody te miały otrzymać homologację w oparciu o zaniżone dane, a wśród produktów marki Volkswagen Samochody Użytkowe mowa tutaj o najnowszych generacjach modeli Caddy oraz Transporter, zarówno z silnikami diesla, jak i z „benzyniakami”.

Warto zwrócić tutaj uwagę na konsekwencje podatkowe, które wiążą się właśnie z dwutlenkiem węgla. W wielu krajach poziom emisji CO2 ma wpływ na wysokość podatku drogowego i jeśli okaże się, że samochody koncernu Volkswagen przestają wpasowywać się w pierwotnie ustalone normy, ich właściciele mogą liczyć się z podatku podwyższeniem. Dlatego też Volkswagen już zapowiedział, że wszelkie ewentualne koszty tych podwyżek weźmie na siebie, aby uniknąć negatywnych konsekwencji dla swoich klientów.

Już wkrótce wystartuje też strona internetowa, na której będzie można sprawdzić, czy dany samochód posiada homologację z faktyczną emisją CO2. Tymczasem sam koncern Volkswagen rozpoczyna wewnętrzne śledztwo, które ma na celu wytypowanie konkretnych pracowników odpowiedzialnych za tę gigantyczną aferę.