Gdy w samochodzie spalinowym skończy się paliwo, można dowieźć mu kanister. Co natomiast zrobić w sytuacji, gdy rozładuje się auto elektryczne? Koncern Volkswagen ma już na to plan, od 2020 roku chcąc wytwarzać mobilne ładowarki.
Sam Volkswagen określa to rozwiązanie „powerbankami dla samochodów”. Mamy tutaj bowiem do czynienia z ładowarką, którą będzie wzbogacona o własne akumulatory. Urządzenie to będzie można ustawić w dowolnym miejscu, bez konieczności podpinania do jakiejkolwiek sieci.
Przenośne stacje będą mogły ładować po cztery samochody jednocześnie, w tym dwa w formie szybkiego ładowania. Zapas prądu wystarczy im, by naładować łącznie piętnaście pojazdów. Następnie akumulatory „powerbanku” same będą wymagały ładowania lub po prostu urządzenie będzie trzeba połączyć z siecią.
Jak już wspomniałem, rynkowa premiera tych urządzeń będzie miała miejsce w 2020 roku. Tymczasem klienci mogą już sięgać po elektrycznego Volkswagena e-Craftera, którego szerzej opisywałem tutaj.