No to Scania i MAN będą miały brata. Po kilku nieudanych próbach, amerykański Navistar International w końcu zgodził się na przejęcie przez niemiecki koncern Volkswagen. Firma w stu procentach stanie się własnością Niemców i tym samym rozpocznie jeszcze bliższą współpracę z markami europejskimi.
Navistar International to jedna z najstarszych amerykańskich marek samochodów ciężarowych. Przedsiębiorstwo powstało w 1902 roku i oferuje całą gamę pojazdów pod marką International. Firma od kilka lat współpracuje też z Niemcami, jako że pod maski Internationali trafiają już silniki znane z MAN-ów.
Dotychczas koncern Volkswagen – właściciel m.in. MAN-a oraz Scanii – miał w Navistarze tylko 16,8 proc. udziałów. Gdy zaś Niemcy starali się o przejęcie całej firmy, Amerykanie odrzucali ich propozycje finansowe. Volkswagen stale podwyższał więc oferty, dochodząc teraz do poziomu 3,7 miliarda dolarów za wszystkie pozostałe udziały.
I na to Navistar w końcu się zgodził. Przejęcie firmy stanie się więc faktem, a koncern Volkswagen zyska swoją własną markę ciężarówek na amerykańskim rynku. Pozwoli mu to nawiązać bardziej bezpośrednią walkę ze swoim największym konkurentem, czyli Daimlerem. Ten jest bowiem właścicielem lidera amerykańskiej sprzedaży, czyli Freightlinera.
Poniżej: brazylijski Volkswagen Meteor
Gdy proces przejęcia zostanie zakończony, International niemal na pewno rozpocznie bliższą współpracę z MAN-em, Scanią oraz brazylijskim, ciężarowym oddziałem Volkswagena. Firmy będą mogły wspólnie kupować podzespoły, a także wspólnie je opracowywać lub wzajemnie się nimi wymieniać. Coś takiego ograniczy koszty, a także ułatwi odmianę wizerunku marki International.
Tutaj trzeba zaznaczyć, że International ma obecnie wizerunek firmy taniej, typowo flotowej i raczej średniej jakościowo. Gdy jednak Amerykanie zaczną korzystać z bardziej europejskich rozwiązań, ich samochody mogą trafić do czołówki pod względem nowoczesnych technologii. Podobnie było już zresztą ze wspomnianym Freightlinerem, coraz szerzej korzystającym z rozwiązań Mercedesa.
Choć zawsze istnieje też możliwość, że wszystko pójdzie w drugą stronę. Współpraca z Europejczykami bowiem razem odbiła się Internationalowi czkawką. Silniki typu MaxxForce, wywodzące się z MAN-a, lecz mające inny osprzęt, okazały się po amerykańskiej modyfikacji wyjątkowo problematyczne i paliwożerne. Do tego stopnia, że firma musiała wydać 500 milionów dolarów na odkupowanie nieudanych pojazdów. Niemniej miało to już miejsce ładnych kilka lat temu i nowa generacja jednostek MaxxForce ma już być pozbawiona osprzętowej wady.
Poniżej zaprezentuję w skrócie najważniejsze modele marki International. A zaczynamy od modelu LT, czyli tego najpopularniejszego. Jego przeznaczeniem jest transport dalekobieżny, a umiarkowane ceny czynią go ofertą dla dużych flot.
Bogatsi klienci, a jednocześnie osoby szukające czegoś wyjątkowego, mogą wybrać model LoneStar, inspirowany ciężarówkami z lat 40-tych. Co też ciekawe, model ten nie występuje z silnikami znanymi z MAN-a, a jedynie z amerykańskimi Cumminsami o mocy do 605 KM. Takie są oczekiwania klientów na bardziej klasyczne modele.
Z myślą o użytku specjalistycznym, w tym głównie pracy z branży budowlanej, powstały modele model HV oraz HX. Z tego ten pierwszy jest nieco mniejszy, występując między innymi z 6,7-litrowym Cumminsem, znanym z DAF-ów, Scanii, a nawet Kamazów. Za to HX to już budowlana waga ciężka, również mogąca rozwijać do 605 KM.
International posiada też sporą ofertę ciężarówek dystrybucyjnych. Tutaj znajdziemy między innymi model RH, a więc ciągnik siodłowy ze skróconym przodem nadwozia i zwykle dziennymi kabinami. Są też lekkie „solówki” typu MV, dostępne między innymi z kabinami załogowymi i oferujące silniki o mocy do 380 KM.
A na koniec mamy model CV, któremu bardzo blisko do popularnych pickupów. Zarówno pod względem kabiny, jak i układu napędowego, jest to bliźniak najcięższych wariantów Chevroleta Silverado. Mamy tu więc taką samą kabinę i ten sam 6,6-litrowy silnik, co w pickupach marek Chevrolet oraz GMC.
