Van der Vlist, specjalista od transportu ponadnormatywnego mający swój oddział także i w Polsce, otrzymał ostatnio bardzo nietypowe zlecenie. Do przewiezienia był pociąg metra, czyli konstrukcja po prostu bardzo dużą, a przy okazji ważąca też całkiem sporo, bo aż 57 ton. Pociąg musiał dojechać z Berlina, gdzie pokazywano go na targach Innotrans, do Kopenhagi, gdzie wprowadzono go do eksploatacji. Wykorzystano przy tym oczywiście prom pływający z Rostocku i tutaj Van der Vlist pobił przy okazji pewien rekord – 39-metrowa ciężarówka z pociągiem była największym w historii ładunkiem dostarczonym do Danii na pokładzie promu.
Jaki konkretnie pojazd Van der Vlist wykorzystał do przewiezienia metra? Była to rozciągana naczepa z aż dziesięcioma rzędami wózków jezdnych, wyposażona ponadto w specjalistyczne szyny. Umożliwiają one szybki załadunek pojazdów szynowych na pokład przy pomocy specjalnych ramp, co znacznie ułatwia transport. Cały zestaw ciągnął 4-osiowy ciągnik MAN TGA z 540-konnym silnikiem.