Używane Volvo FH 480 Euro 5 po roku eksploatacji – opinie, zużycie paliwa i uwagi na temat eksploatacji

Witam ponownie w nowej kategorii Opinie Użytkowników. Zgodnie z obietnicą z ubiegłego tygodnia, tym razem przyjrzymy się Volvo FH 480, oczywiście w ramach nowej serii „po roku eksploatacji”. Jest to seria, w której badam opinie na temat używanych samochodów ciężarowych ciężarowym, opinie pozyskane od samych ich użytkowników. Użytkownikami tymi są zaś firmy , które około rok temu wprowadziły do eksploatacji używane auto ciężarowe, przy zakupie korzystając z pomocy Getruck.pl, a dzisiaj mogą odpowiedzieć nam na kilka zasadniczych pytań.

Jak taka kilkuletnia ciężarówka sprawowała się im przez kolejne kilkanaście miesięcy? Jak kształtowało się jej zużycie paliwa? Czy firma miała ze swoim nowym nabytkiem jakieś problemy? Odpowiedzi na wszystkie te pytania czekają poniżej.

volvo_fh480_uzywane_opinie_2

Cóż to za ciężarówka?

Samochód, który weźmiemy dzisiaj pod lupę to Volvo FH 480 z 2007 roku. Jak samo oznaczenie modelu wskazuje, pojazd ten wyposażono w 480-konny silnik, zgodny dodatkowo z normami emisji spalin Euro 5 i połączony z manualną skrzynią biegów. Nad silnikiem stanęła kabina Globetrotter, czyli niższy wariant podwyższonej szoferki. W momencie zakupu, w lutym 2014 roku, auto miało siedem lat, a na liczniku widniało 730 tys. kilometrów. Dzisiaj, dokładnie rok później, kilometrów tych jest 840 tys.

Volvo FH z pierwszej dekady XXI wieku to ciężarówka, której tak naprawdę nie trzeba przedstawiać. Jest to drugie wydanie modelu FH, prawdziwego hitu sprzedażowego Volvo Trucks, który na całym świecie szybko zdobył sobie opinię pojazdu po prostu wyjątkowo dobrego. Do drugiej generacji, popularnie zwanej „chińczykiem”, powyższe pochwały mają zresztą szczególne zastosowanie, o czym najlepiej świadczy fakt, że z oferty marki wycofano ją dopiero w ubiegłym roku. Z uwagi na niesłabnące zainteresowane, przez dobre kilkanaście miesięcy wytwarzano ją wspólnie z nowym modelem FH, stosując wówczas nazwę FH Classic. Oczywiście w całym tym okresie produkcji, między 2001 a 2014 rokiem, dokonano w nim licznych zmian, które dotyczyły zarówno rzeczy błahych, jak kolorystyka wnętrza oraz układ reflektorów, jaki i zmian bardzo istotnych, w tym wielkiej wymiany palety silnikowej, która miała miejsce pod koniec 2005 roku.

Wyróżnikiem modelu FH na rok 2006 był fakt, że z jego nazwy zniknęła cyfra „12” i to nie bez powodu, gdyż wraz z rozpoczęciem jego wytwarzania, Volvo Trucks odeszło od 12-litrowego silnika, pod kabinami montując jednostkę 12,8-litrową. Motor ten był ogromną nowością, będąc wyposażonym w układ SCR oraz cztery zawory na cylinder, spełniając normy emisji spalin Euro 4 lub Euro 5, w opcji mając bardzo skuteczny hamulec silnikowy VEB+, a także oferując aż cztery warianty mocy: 400, 440, 480 lub 520 KM. I właśnie ten przedostatni wariant mocowy trafił do opisywanej ciężarówki.

Dlaczego akurat Volvo FH?

O zakupie opisywanego egzemplarza zadecydowała bardzo dobra opinie o tym modelu, jako pojazdu ponadprzeciętnie wytrzymałego. Jego właściciel podkreśla, że jeździł wcześniej pojazdami z serii FH i były one zawsze praktycznie bezawaryjne, bez problemu osiągając nawet 2 miliony kilometrów przebiegu. Dlatego też przy zakupie pierwszego pojazdu we własnej firmie, nie miał wątpliwości, że chce Volvo FH.

volvo_fh480_uzywane_opinie_3

Jak sprawuje się Volvo FH?

Czerwono-żółte Volvo pracuje w transporcie międzynarodowym, wożąc maksymalnie ciężkie ładunki na trasach między Litwą i Łotwą a Austrią i Włochami. To natomiast oznacza, że w jego pracy nie brakuje miejsc, gdzie każdy koń mechaniczny jest na wagę złota, mianowicie terenów górzystych oraz dróg, na których nie zawsze da się jechać płynnie. W płaskich partiach tras spalanie wynosi 33 litrów na 100 km, natomiast przy jeździe po górach trzeba doliczyć do tego dodatkowe 2 litry. I właśnie to spalanie jest określane przez właściciela jedną z głównych wad obecnie ośmioletniej ciężarówki, gdyż niestety trudno określić je chociażby umiarkowanym. Kolejną wadą, którą wymienia właściciel, jest też zbyt ciasna kabina. To zresztą bardzo częsta opinia na temat konstrukcji o nazwie Globetrotter, wyróżniającej się mocno pochyloną ścianą czołową, odbierającą kierowcy sporą część przestrzeni. Widać to na powyższym zdjęciu.

Co natomiast można powiedzieć o zaletach? Szczególną uwagę właściciel zwraca na cztery rzeczy – Volvo FH bardzo wolno traci na wartości, przez co nie musi obawiać się ewentualnej sprzedaży pojazdu. Do tego wspomina on o prowadzeniu auta, wyjątkowo wygodnej pozycji za kierownicą i wyciszeniu przytulnej kabiny, w związku z którymi przejechanie 1000 kilometrów Volvem ma być porównywalne z pokonaniem połowy tego dystansu za kierownicą na przykład Scanii. Istotny jest też fakt, że 480-konny silnik jest bardzo dynamiczny i w ogóle nie boi się 24-tonowych ładunków. Czwarta sprawa to natomiast mała awaryjność auta. Przejechanie kolejnych 110 tysięcy kilometrów wiązało się z wymianą grzałki od Adblue oraz jednego pompowtryskiwacza wraz z uszczelką. Tutaj jednak ujawniła się jeszcze pewna wada – części te, podobnie jak wymienione przez ostatni rok materiały eksploatacje, były o około 30 procent droższe niż w przypadku DAF-a lub MAN-a.

Co za tydzień?

Za tydzień wspólnie z firmą Getruck.pl przyjrzymy się kilku ofertom używanych ciężarówek w ramach znanej i lubianej serii „Ile zapłacę za używaną ciężarówkę?”. Poprzednie odcinki tej serii znajdziecie TUTAJ.

Szukasz używanego ciągnika siodłowego Volvo? Sprawdź dostępne propozycje na stronie Volvo FH na getruck.pl

Dołączone do tekstu zdjęcia wykonano w lutym 2014 roku, przy okazji oględzin pojazdu przed zakupem.