Uzbecki kierowca od 25 tygodni w litewskim ciągniku, półroczne zmiany Białorusinów

1. Azja Środkowa

Europejscy kierowcy ciężarówek coraz częściej ustępują miejsca kolegom z Azji Środkowej. Jest to popularne zwłaszcza wśród dużych firm transportowych z terenu krajów bałtyckich. Sprowadza się więc kierowców na przykład z Uzbekistanu lub Kirgistanu, by wykonywali swoje obowiązki jakieś 5 lub 6 tys. kilometrów od domu.

Biorąc pod uwagę tak dużą odległość oraz ogólną sytuację geopolityczną, taki kierowca nie ma co liczyć na częste wizyty w domu. Wiąże się to bowiem z podróżą lotniczą i biletami mogącymi kosztować nawet kilka tysięcy złotych. Azjatom nie pozostaje więc nic innego, niż dosłownie przeprowadzać się do kabin.

Jeden z takich kierowców stał się ostatnio bohaterem niemieckiego reportażu, opublikowanego przez dziennik „Der Tagespiegel”. Był to tekst przedstawiający kontrowersje wokół transportu dla gigantów handlu internetowego.

Ów kierowca okazał się Uzbekiem jeżdżącym ciągnikiem siodłowym na litewskich rejestracjach. Obsługiwał on trasy na terenie Europy Zachodniej i został zatrzymany na trasie E40 w Belgii, na wschód od Liege, w czasie przejazdu z naczepą Amazona. Gdy natomiast sprawdzono dokładne zapisy pracy kierowcy, okazał się on przebywać w trasie od pełnych 25 tygodni. Mówiąc więc krótko, mieszkał w kabinie od pół roku.

2. Białoruś

W najbliższym czasie podobne historie możemy usłyszeć także z udziałem Białorusinów. Dotychczas białoruscy kierowcy raczej regularnie zjeżdżali do domów, z racji niewielkich odległości dzielących ich od Litwy lub Polski. Teraz jednak Białoruś wprowadziła przepisy, które sporo namieszają. Mają one ograniczyć wyjazdy zarobkowe do sąsiednich krajów i skłonić Białorusinów do szukania pracy u siebie.

Według nowych zasad, mających obowiązywać od 21 grudnia bieżącego roku, Białorusin tylko raz na pół roku będzie mógł przekroczyć granicę lądową w celu podjęcia zatrudnienia u zagranicznego pracodawcy. Nie będzie więc możliwości, by kierowca pracował w firmie transportowej z Polski lub Litwy i co na przykład kilka tygodni zjeżdżał samochodem lub autobusem do kraju. Częstsze przekraczanie granicy będzie dozwolone tylko samolotem, ale dla wielu osób może się to wiązać z bardzo wysokimi kosztami.

Co więc taka zmiana może oznaczać w praktyce, z punktu widzenia branży transportowej? Wielu białoruskich kierowców może zdecydować się na wydłużenie wyjazdów w trasy, jeżdżąc polskim lub litewskim ciągnikiem przez cztery lub pięć miesięcy bez przerwy. A następnie na miesiąc lub dwa wrócą do domu, zamykając w ten sposób cały okres sześciomiesięczny.