Parking przez kościołem pełen samochodów ciężarowych, pięknie przystrojony ciągnik siodłowy wiozący nas z kościoła do domu weselnego i oczywiście tradycyjna brama składająca się z kolejnych ciężarówek – dla wielu miłośników ciężarówek jest to lista marzeń, która zamieniłaby ich ślub niemalże w lokalny zlot. Okazuje się jednak, że ze ślubu wcale nie trzeba robić zlotu, gdyż można po prostu wziąć ślub na zlocie. Właśnie takie wydarzenie miało ostatnio miejsce w Holandii przy okazji Truckstart Festival, czyli jednej z największych trakerskich imprez w całej Europie.
Wszystko wyglądało następująco: najpierw na płytę zlotu wjechała zielona Scania R500 Highline, która wiozła na naczepie wygodnie usadowionych gości weselnych. Chwilę później pojawiła się kolejna Scania, tym razem śnieżobiała R730 Streamline, w której jechała Kim – panna młoda, a także jej ojciec osobiście zasiadający za sterami ciężarówki. Kim wysiadła z ciągnika, dołączył do niej jej ukochany Peter, z rozmieszczonych na terenie zlotu głośników poleciał marsz weselny i… odbył się ślub. Najpierw Kim i Peter powiedzieli sobie „tak”, następnie odbyła się degustacja szampana i tortu weselnego, natomiast po tym wszystkim młodzi mogli udać się na upragniony miesiąc miodowy.
Wszystko to brzmi jak nieprawdopodobnie, lecz opisane wydarzenia naprawdę miały miejsce. Stało się to za sprawą bardzo pomysłowego pracownika firmy Scania Benelux, który wpadł na pomysł zorganizowania ślubu na Truckstar Festival już kilka lat temu. W tym roku magazyn Truckstar, organizator zlotu, postanowił ten pomysł realizować, ogłaszając na swoich łamach, że zakochane pary mogą zgłaszać chęć udziału w przedsięwzięciu. Następnie wybrano jedną z takich par, właśnie Kim oraz Petera oraz zorganizowano im kompletną ceremonię.
Źródło zdjęć: Scania
