Niskopodwoziowa naczepa typu semi, wioząca na tylnym zwisie podwieszany wózek widłowy, to widok, którego naprawdę trudno się spodziewać. Jeśli natomiast do tego dodamy do tego uprzywilejowany ciągnik siodłowy, z niebieskim oświetleniem na dachu kabiny sypialnej, docieramy do tematu zasługującego na wyjaśnienie.
Wspomniany ciągnik już od kilku lat należy do Niemieckiego Czerwonego Krzyża (niem. Deutsches Rotes Kreuz) z landu Schleswig-Holstein, natomiast naczepa jest najnowszym zakupem tej organizacji, dostarczonym w ostatnich dniach przez holenderską markę Pacton. Powstały w ten sposób zestaw ma służyć do pracy w warunkach klęsk żywiołowych, mających bardzo różnorodny charakter, od niemieckich powodzi, po zagraniczne trzęsienia ziemi. Dlatego nowa naczepa miała uzyskać maksymalnie uniwersalny charakter.
Pomoc często niesiona jest na skalę międzynarodową, a przy tym może wymagać udziału ciężkiego sprzętu. By więc ułatwić transport maszyn w miejsca objęte katastrofą, postawiono na pojazd niskopodwoziowy, w konfiguracji typu semi. Zdarza się też, że pomoc przewożona jest w kontenerach morskich, w związku z czym platformę wyposażono w zamki typu twist lock oraz podpory równające do poziomu „łabędziej szyi”. Dzięki temu możliwy będzie przewóz kontenerów o układzie 1×40′, 1×20′ lub 2×20′. A jednocześnie postanowiono nie odbierać sobie możliwości przewożenia pomocy po prostu na paletach, co od razu tłumaczy zastosowanie nadwozia z plandeką oraz tylnego mocowania dla podwieszanego wózka widłowego marki Terberg.
Połączenie tych trzech różnych zastosowań jest możliwe dzięki specjalnej konstrukcji nadwozia. Dach posiada hydropneumatyczny układ przesuwania, zarówno w układzie tył-przód, jak i przód-tył. Całe nadwozie można też poszerzyć na 45 centymetrów w każdą stronę, włącznie z tylnym portalem drzwiowym, a najazdy tylne są całkowicie zdejmowane, będąc przechowywanym w specjalnej skrzyni. Poza tym mamy tutaj oznakowanie do transportu ponadnormatywnego, oświetlenie w technologii LED oraz podłogę wykonaną z drewna o grubości 28 milimetrów, połączonego ze stalowymi profilami. W porównaniu z dotychczasową naczepą tego oddziału Niemieckiego Czerwonego Krzyża – zupełnie standardowym, burtowo-plandekowym pojazdem z 1990 roku – wszystko to ma zapewnić znacznie łatwiejszą i po prostu efektywniejszą pracę.