Upił się na pauzie, nie umiał wrócić do ciężarówki, zasnął w przypadkowym aucie

Nadużywanie alkoholu podczas weekendowych odpoczynków to temat, który coraz bardziej zaczyna nadawać się na książkę. Jeśli już ktoś natomiast się za taką książkę zabierze, to na jednej z rozpoczynających stron powinien umieścić przykład z minionego weekendu, z kierowcą, który nie był nawet w stanie dotrzeć do własnego pojazdu.

Niedzielny komunikat niemieckiej policji mówi o zaskakującym zgłoszeniu, które wpłynęło od pracownika myjni samochodowej z niewielkiej miejscowości Straubing (wschodnia Bawaria). Zgłaszający mówił o obcym mężczyźnie, który wszedł do jego samochodu i zasnął na fotelach. Policjanci mieli więc udać się na miejsce, by usunąć intruza, a przy okazji ustalić przyczyny jego zachowania.

Jak się okazało, tym śpiącym mężczyzną był 44-letni obywatel Ukrainy, pracujący jako kierowca ciężarówki. W trakcie pauzy miał on spożyć tak duże ilości alkoholu, że nie był w stanie odnaleźć na parkingu swojego pojazdu. Najwyraźniej dlatego postanowił schronić się w otwartym aucie osobowym, znalezionym obok myjni, a następnie też w nim zasnął.

Chcąc dotrzeć do wspomnianej ciężarówki, policjanci skontaktowali się z żoną kierowcy. Ta pomogła w ustaleniu jakim pojazdem jeździ 44-latek, po czym funkcjonariusze odstawili jej męża do kabiny. Skonfiskowali przy tym kluczyki, by upewnić się, że nietrzeźwy mężczyzna nie spróbuje nigdzie odjechać. Zwrot zapowiedziano dopiero za kilka lub kilkanaście godzin po pełnym wytrzeźwieniu, pod warunkiem ponownego spotkania z policją i pomyślnego przejścia badania alkomatem.

Komunikat nie wspomina o jakichkolwiek konsekwencjach wejścia do cudzego pojazdu. Wszystko wskazuje więc na to, że interwencja policji nie prowadziła do wystawienia kary.

Źródło informacji: Polizei Straubing

Zdjęcie nie ma związku z tekstem.