Upalny dramat pauzujących kierowców – nawet kurczaki w naczepie mają lepiej

Fot. Polizei Brandenburg

Powyższe zdjęcie przedstawia bardzo symboliczną scenę. Widać tam wóz niemieckiej straży pożarnej, zaparkowany przy holenderskiej ciężarówce do przewozu drobiu. Naczepa tego ostatniego pojazdu jest otwarta, a strażacy spryskują ją przy użyciu armatki wodnej, by zapewnić w ten sposób chłodzenie. Jak się bowiem okazało, temperatura wewnątrz klatek, zawierających około 4500 ptaków, oscylowała wokół 40 stopni Celsjusza. Coś takiego stanowiło złamanie przepisów w zakresie ochrony zwierząt, a poza strażakami do transportu wezwano też inspekcję weterynaryjną.

Taka ochrona jak najbardziej się ptakom należała i absolutnie nie można jej negować. Trochę smutny jest jednak tak, że w obliczu tego typu sytuacji w ogóle nie myśli się o problemach kierowców. We wspomnianych tutaj w Niemczech, czy po prostu też w Polsce, nie ma ani wzmianki o zawieszaniu zakazów ruchu, czy pozwoleniach na postoje z włączonymi silnikami. Nie mówi się też o żadnych innych próbach poprawienia tej sytuacji. Tak dla przykładu można więc powiedzieć, że już jutro rozpocznie się kolejna seria przymusowych postojów, w postaci wakacyjnych zakazów ruchu. Według danych dla miejscowości Piątek, stanowiącej oficjalny środek Polski, jutrzejszy zakaz rozpocznie się przy temperaturze 30 stopni, a w czasie sobotniego będzie można doświadczyć nawet 32 stopni. Wewnątrz kabin może się to przełożyć na 40-50 stopni…

Jak donoszą sami kierowcy, przy tak silnych upałach po prostu nie da się normalnie wypoczywać. Nawet jeśli ktoś posiada dachową klimatyzację postojową, jest bardzo prawdopodobne, że jego urządzenie ulegnie przegrzaniu i przestanie działać. Szczególnie ciężko ma też być w przypadku podwójnych obsad, gdzie jeden z kierowców musi spać tuż pod nagrzewającym się dachem. Średnim rozwiązaniem okazuje się też szukanie wytchnienia na zewnątrz pojazdu, gdyż średnie temperatury nawierzchni mają obecnie sięgać nawet 60 stopni Celsjusza. Tak naprawdę jedynym sensownym rozwiązaniem w takiej sytuacji byłoby więc odbywanie odpoczynku z uruchomionym silnikiem, ale coś takiego wymagałoby zezwolenia w prawie oraz ze strony pracodawców. A skoro o problemie praktycznie nie wspomina się poza branżowymi mediami, to i zezwolenia trudno szukać.

Co natomiast mówią o tym oficjalne poradniki? Tutaj można zajrzeć do publikacji niemieckiego automobilklubu ADAC, a konkretnie jego działu wyspecjalizowanego w obsłudze ciężarówek. Ten właśnie opublikował zestaw porad dla zawodowych kierowców, które mają im pomóc w przetrwaniu upałów. Zaleca się przy tym jedzenie lekkich posiłków, odpowiednie wysypianie się, ustawianie klimatyzacji na maksymalnie 6-10 stopni mniej niż temperatura zewnętrzna, spryskiwanie ciała sprejami chłodzącymi, polewanie przedramion zimną wodą, kremowanie nóg żelem chłodzącym, trzymanie nóg w górze w czasie pauzy, zakładanie lekkich czapek na proces rozładunku i przyjmowanie 3 litrów płynu dziennie, unikając przy tym napojów lodowato zimnych. Domyślam się, że wielu kierowców odpowie na ten poradnik słowami „ale jak!?”, zwłaszcza w kwestii wysypiania się. Choć jest też coś, na co ADAC bardzo słusznie zwróciło uwagę. To częstsze sprawdzanie ciśnienia w oponach, by uniknąć przegrzania opon i tym samym zmniejszyć ryzyko wystrzału.