Przejazd z częściowo uniesioną wywrotką tragicznie zakończył się dla 53-letniego kierowcy ciężarówki. Mężczyzna zmarł w wypadku pod Rybnikiem, po tym jak jego naczepa uderzyła w wiadukt.
Do tragedii doszło w miniony piątek, 14 lutego, około godziny 14.30, na dwujezdniowym odcinku drogi wojewódzkiej nr 935. Volvo FH poruszało się tam z samowyładowczą naczepą, w której układ wywrotu pozostawał częściowo uniesiony. W efekcie naczepa najpierw zahaczyła o bramownicę utrzymującą drogowskazy, a następnie uderzyła w wiadukt ustawiony ukośnie względem jezdni. To pociągnęło cały zestaw na prawą stronę, doprowadzając do jego przewrócenia i uderzenia kabiną o jezdnię.
Choć uszkodzenia ciągnika nie wyglądały na poważne, kierowca ciężarówki okazał się być w bardzo ciężkim stanie. 53-latek, pochodzący z pobliskiego powiatu wodzisławskiego, trafił jeszcze do szpitala, ale tam niestety jego życia nie udało się już uratować. Jak poinformowała Komenda Miejska Policji w Rybniku, prokurator zarządził sekcję zwłok, która ma ustalić co konkretnie doprowadziło do tego zgonu.
Akcja ratunkowa na miejscu zdarzenia trwała przez około pięć godzin. Sytuację na pewno utrudniał fakt, że cały zestaw leżał pod wiaduktem, ciągnik oraz podwozie naczepy znajdowały się bezpośrednio na pasach ruchu, natomiast zabudowa naczepy leżała już za barierkami.
Poglądowy widok na miejsce zdarzenia: