Unia Europejska gruntownie zmieni przepisy dotyczące transportu, czyniąc je bardziej przejrzystymi

flaga_unia_europejska

Od dłuższego czasu Komisja Europejska zastanawia się co dalej zrobić z transportem drogowym, sprawiającym na naszym kontynencie wiele problemów. Nowsze kraje Unii Europejskiej odnoszą w tej branży sukcesy, przy jednoczesnym zaskarżaniu protekcjonistycznych przepisów z Zachodu, podczas gdy członkowie starsi borykają się z upadkiem branży oraz licznymi protestami i przewoźników, i kierowców, oczekujących od Brukseli jakichkolwiek zmian na lepsze. Do tego dochodzą także skargi obu stron na rozbieżności w prawie, a także problemy z jego jednoznacznym interpretowaniem, więc mówiąc krótko, w końcu trzeba coś z tym wszystkim zrobić.

Dotychczas Komisja Europejska rozważała możliwość przygotowania zupełnie na nowo unijnych przepisów dotyczących transportu drogowego. Teraz jednak Bruksela poinformowała, że nowych przepisów nie będzie, a w zamian za to rozpoczną się prace nad zmodyfikowaniem prawa obecnego. W założeniu ma ono zostać przede wszystkim uproszczone, a jednocześnie też zamierza się wyeliminować znane dotychczas nieścisłości. Definicje na przykład kabotażu, czy też zakładania „firm widmo”, służących tylko rejestrowaniu pojazdów za granicą, zostaną dopasowane do realiów występujących w branży, a do tego dojdą także nowe zapisy regulujące w kwestie socjalne. Można się przy okazji domyślać, że te ostatnie obejmą także kwestię płacy minimalnej dla zagranicznych kierowców.

A kiedy poznamy szczegóły? Jak na razie Komisja Europejska zamierza przekazać swoje propozycje do konsultacji społecznych, rozmawiając między innymi ze stowarzyszeniami przewoźników z poszczególnych krajów. Śmiało można więc stwierdzić, że wszystko będzie kwestią bardziej kilkunastu niż kilku miesięcy.