Unia Europejska dopuści 14,9-metrowe naczepy do ruchu? Kögel twierdzi, że szanse na to rosną

naczepa_kogel_14,9_metra

Dłuższe naczepy to temat, który przewija się w świecie transportu od dłuższego czasu. 14,9-metrowy pojazd swego czasu skonstruował i zaczął testować w pewnej ilości egzemplarzy nasz polski Wielton, w Wielkiej Brytanii dłuższe naczepy wykorzystuje się na całkiem szeroką skalę, w ramach testów, które opisywałem TUTAJ, natomiast niemiecka firma Kögel od dłuższego czasu robi wszystko, aby przekonać do 14,9-metrowych naczep Unię Europejską. Co więcej, Kögel właśnie się pochwalił, że odnosi w tym sukcesy i masowe wpuszczenie na drogi dłuższych pojazdów wydaje się być coraz bliżej.

Jak podaje ten niemiecki producent, idea dłuższych naczep zdobywa w Brukseli coraz większe poparcie. Udało się przekonać do niej kilkoro polityków zasiadających w Komisji Europejskiej, a także pewną część parlamentu europejskiego. Wszystko ma być zasługą niepodważalnych zalet – możliwości załadowania trzech lub czterech dodatkowych europalet, co może pozwolić na ograniczenie kosztów transportu, a także zmniejszenie jego negatywnego wpływu na środowisko naturalne. Nie bez znaczenia ma być także możliwość przewiezienia dłuższą naczepą dwóch klasycznych nadwozi wymiennych, otwierając przed organizującymi transport nowe możliwości. Co więcej, 14,9-metrowe naczepy przedstawiane są jako sensowniejsza alternatywa dla zestawów o długości 25,25 metra – skład liczący łącznie z ciągnikiem 17,8 metra ma być chociażby łatwiejszy do wyprzedzenia.

kogel_naczepa_14,9

Co zaś z wadami? Tutaj mamy rzecz oczywistą – manewrowanie z tak długim zwisem tylnym, świetnie widocznym na zdjęciach, bezsprzecznie trudno nazwać rzeczą łatwą. Jak jednak pokazuje przykład Wielkiej Brytanii, jest to ewidentnie możliwe, wszak na Wyspach bez przeszkód testuje się nawet naczepy 15,65-metrowe. Poza tym trzeba wspomnieć o kosztach – dla przykładu dłuższa naczepa marki Wielton została wyliczona na o 17 proc. droższą od konstrukcji 13,6-metrowej na dużych kołach i o 2-3 proc. droższą od 13,6-metrowej naczepy mega.

Pozostaje jeszcze pytanie, co na taką 130-centymetrową zmianę powiedzieliby przewoźnicy. Mogliby mieć oni podejście podobne jak Hiszpanie wobec planów zwiększenia legalnego DMC w ich kraju do 44 ton. Jak opisywałem TUTAJ, Hiszpanie woleli zablokować nowe przepisy, uznając, że dodatkowe 4 tony ładunku zwiększą koszty transportu, a prawdopodobnie nie wpłyną w żaden sposób na wysokość stawek.