Transportowe porozumienie między Unią Europejską a Ukrainą stało się faktem. Wczoraj, 29 czerwca, w Lyonie podpisano stosowny dokument, a jego treść weszła w życie w trybie natychmiastowym. Już dzisiaj nowe zasady więc obowiązują i mają utrzymać się co najmniej przez rok, o ile nie zostaną przedłużone.
Umowa znosi potrzebę stosowania zezwoleń w unijno-ukrańskich przewozach dwustronnych oraz tranzytowych. Dla przykładu, gdy ukraińska ciężarówka będzie chciała wykonać przewóz z Ukrainy do Polski, zrobi to bez konieczności posiadania polskiego zezwolenia. Inny przykład, gdy ciężarówka będzie jechała z Ukrainy do Niemiec, nie będzie musiała posiadać ani zezwolenia niemieckiego (dwustronnego), ani też polskiego (tranzytowego).
Co ważne, umowa nie będzie miała zastosowania do żadnych przewozów trójstronnych, a więc takich, gdzie kraj załadunku lub rozładunku nie jest krajem siedziby przewoźnika. Gdyby ukraińska ciężarówka miała przewieźć ładunek na przykład ze Słowacji do Polski, nadal będzie potrzebowała do tego zezwolenia. Co więcej, umowie nie będzie też podlegał tranzyt przez terytorium UE lub Ukrainy w celu wykonywania przewozu do „krajów trzecich”. Jeśli więc ukraińska firma będzie chciała obsłużyć trasę z Wielkiej Brytanii, przez Unię Europejską, do Ukrainy, będzie musiała posiadać zezwolenia na unijny tranzyt.
Głównym ograniczeniem przy zezwoleniach zawsze była ich ilość. Zwłaszcza pod koniec okresu rozliczeniowego ukraińskim firmom po prostu tych dokumentów brakowało. Za to wraz ze zniesieniem tego wymagania Ukraińcy będą mogli kursować do Unii Europejskiej całkowicie bez limitu. Jedynym czynnikiem regulującym ilość ich tras stanie się dostępność ładunków z oraz do Ukrainy, a także sytuacja na granicy.
To też sprawia, że polscy przewoźnicy nie kryją swojej krytyki. Gdy jeszcze umowa była tylko projektem, przeciw jej wprowadzeniu otwarcie opowiadało się Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce (ZMPD). Organizacja podkreślała, że zezwolenia oraz ich limit ilościowy są konieczne, by pozostawić na tym kierunku miejsce dla firm z Polski. Ukraińscy przewoźnicy mają bowiem wyraźnie niższe koszty i na całkowicie uwolnionym rynku Polakom trudno będzie z nimi konkurować.
Wraz z zawarciem powyższej umowy, w życie wyszła również zmiana dotycząca uprawnień. Ukraińskie i unijne prawa jazdy będą teraz wzajemnie i powszechnie akceptowane. W praktyce ma to oznaczać, że w żadnym unijnym kraju Ukrainiec nie będzie musiał już posiadać międzynarodowego prawa jazdy.
Oficjalne potwierdzenie, w języku ukraińskim, znajdziecie tutaj.
