Ukraiński „busiarz” po drugiej stronie oceanu – Sprinter na ekspresy po Ameryce

Osoby śledzące 40ton.net na Facebooku zapewne już widziały, że przygotowuję akurat mały reportaż z Ameryki (post z zapowiedzią i zdjęciami tutaj). Wczoraj byłem na parkingu dla ciężarówek Iowa 80, znanym jak największy tego typu obiekt na świecie. I właśnie tam zastałem obraz, który sprawił, że poczułem się jak w domu.

Iowa 80 na mapie:

Sprinter na ukraińskich rejestracjach, z zasłoniętymi firankami i flagą Ukrainy za szybą, to widok, którego jeszcze cztery tygodnie temu (tak, wojna trwa już 28 dni!) można by się spodziewać na niejednym polskim MOP-ie. Tymczasem wczoraj zobaczyłem coś takiego po drugiej stronie oceanu, właśnie na parkingu Iowa 80, jakieś 8 tys. kilometrów na zachód od granicy w Korczowej (licząc w linii prostej). Z tym tylko zastrzeżeniem, że był to Freightliner Sprinter, a nie Mercedes, natomiast przednia rejestracja była atrapą, którą kierowca chciał podkreślić swoje pochodzenie. Tutaj od razu też wyjaśnię, że w wielu amerykańskich stanach przednia tablica nie jest obowiązkowa, więc teoretycznie można tam założyć cokolwiek.

Kilkukrotnie wspominałem już na stronie, że idea busów do transportu dalekodystansowego zaczęła przenosić się także do Stanów Zjednoczonych. W dużej mierze odpowiadają za to właśnie Ukraińcy, którzy przeszczepili za oceanem sprawdzone, polskie wzorce. Wyspecjalizowane w tym firmy zaczęły sprowadzać z Polski do Stanów Zjednoczonych dachowe kabiny sypialne, a nawet kompletne zabudowy. Szczególnie zadomowiły się produkty marek Jegger oraz Spojkar, oferowane co prawda pod innymi nazwami, ale wizualnie identyczne jak ich europejskie odpowiedniki (artykuły na ten temat m.in. tutaj oraz tutaj). A jednocześnie zaczęto przerabiać też furgony, u nas powszechnie zwane „blaszkami”. Przygotowuje się w nich skromne sypialnie za oparciami przednich foteli i najwyraźniej właśnie taki samochód spotkałem wczoraj na Iowa 80.

Przykład amerykańskiej kabiny w Sprinterze:

Takie kabiny jak powyżej oferuje między innymi firma Pit Remodeling ze stanu Pensylwania (również prowadzona przez imigrantów z Europy Wscodniej). I właśnie z Pensylwanii, położonej około 1500 kilometrów na wschód od Iowa 80, pochodziła tylna, prawdziwa rejestracja omawianego Sprintera. Samochód ewidentnie pracuje więc w transporcie na dalekie dystanse, robiąc swoiste „przerzuty” po Ameryce. Nie był on zresztą jedynym takim samochodem na parkingu, wszak kawałek dalej stał też kolejny Sprinter, tym razem jednak bez ukraińskich oznaczeń, nowszej generacji i z znaczkiem Mercedesa. Trzeba tutaj bowiem wyjaśnić, że Mercedes-Benz oraz Freightliner wspólnie oferują ten model w Ameryce, przy czym Freightliner kierowany jest do bardziej profesjonalnych klientów, oczekujących dostępu do ciężarowych serwisów.

Skoro już jesteśmy w tym temacie, to warto wyjaśnić dwie kwestie prawne. Od końca 2017 roku w Stanach Zjednoczonych obowiązkowe są elektroniczne tachografy, ale stosuje się je tylko w pojazdach powyżej 4,5 tony. Omawiany samochód na pewno mieścił się poniżej tej granicy, więc podobnie jego kierowca nie musi stosować się do oficjalnych norm czasu pracy. Z tego samego powodu jego łóżko nie musi spełniać zasad DOT, a więc nie musi mieć być zatwierdzone przez amerykański departament transportu. Reguły DOT są natomiast bardzo rozbudowane, narzucając między innymi minimalne wymiary materaca (188×60 centymetrów), określając ilość wolnej przestrzeni nad materacem (co najmniej 60 centymetrów wysokości), regulując kształt materaca (musi to być regularny prostokąt), a także nakazując trwale oddzielenie od przestrzeni ładunkowej. Zresztą, i w Europie takie wymagania obowiązują, o czym pisałem w następującym artykule: Scania R410 z sypialnią, która w Europie byłaby nielegalna – takie pocieszenie z Japonii

Na koniec jeszcze dodam, że tego typu „busy” nie są jedyną możliwością wykonywania w Ameryce tak zwanych „ekspresów”. Stosuje się do tego także ciężkie ciężarówki, korzystając z faktu, że amerykańska podwójna obsada może poruszać się praktycznie bez przerwy. Jeden kierowca wówczas śpi, drugi prowadzi, a wszystko jest jak najbardziej zgodne z przepisami. Takie pojazdy szerzej opisywałem w artykule zatytułowanym Ciężarówka z kabiną wielkości zabudowy – sprzęt na „ekspresy”, do jazdy bez przerwy. Takie pojazdy wyróżniają się bardzo obszernymi sypialniami, wczoraj również spotkałem je na parkingu Iowa 80, a poniżej macie dwa przykłady: