Ukradli polską naczepę, by podszyć się pod przewoźnika i ukraść kontener

Zdjęcie znajdziecie pod artykułem.

Z Holandii dociera kolejna informacja o połączonej kradzieży pojazdu oraz ładunku. Tym razem mowa jest o naczepie na polskich rejestracjach, która została wykorzystana do wyciągnięcia kontenera z portu w Rotterdamie.

W ubiegłą środę, 26 lutego, około godziny 13, na teren portu w Rotterdamie wjechał zestaw złożony z Iveco Stralis na belgijskich rejestracjach oraz naczepy podkontenerowej Kögel na polskich tablicach z powiatu grodziskiego (WGM). Ciężarówka ta pobrała z terminala 45-stopowy kontener, po czym ruszyła w kierunku południowym, autostradami A15 oraz A16. Tam też widziano ją po raz ostatni.

Jak się później okazało, kontener został pobrany w oparciu o sfałszowane dokumenty, padając ofiarą przestępców podszywających się pod firmę transportową. Wszystko wskazuje na to, że byli to złodzieje ładunków, zainteresowani zawartością kontenera. Co więcej, Iveco prawdopodobnie nie było własnością belgijskiej firmy, gdyż jego tablice rejestracyjne okazały się podrobione, natomiast polska naczepa okazała się być skradziona. Ledwie kilka godzin przed zdarzeniem wyciągnięto ją z parkingu w miejscowości Bergschenhoek, oddalonej o około 30 kilometrów od rotterdamskich terminali kontenerowych.

Służby szukają teraz ciągnika, naczepy oraz kontenera, prosząc o pomoc możliwych świadków. Ja natomiast przypomnę, że to już kolejny przykład w bardzo krótkim czasie, który mówi o kradzieży pojazdu z myślą o kradzieży ładunku, a także o podszywaniu się w Holandii pod przewoźników. Ledwie w ostatnich tygodniach opisywałem te dwie sprawy: Naczepa skradziona przy użyciu kradzionego ciągnika – w środku towar za 500 tys. euro oraz Podwykonawca podwykonawcy ukradł ładunek – sąd określił, kto musi za to zapłacić

Stralis uwieczniony podczas wjazdu na teren terminala: