Udowodnij, że ciężarówki zmieszczą się na drodze, jeśli chcesz budować osiedle

Kolorem czerwonym zaznaczono planowany chodnik, prowadzący do nowego osiedla. Źródło zdjęcia: somersetlive.co.uk

Infrastruktura nowych osiedli często przeczy jakiejkolwiek logice. Skrzyżowania bywają bowiem tak ciasne, że nawet bardzo krótki wóz strażacki miałby problem z przejazdem. Żeby natomiast dotrzeć gdzieś najzwyklejszym ciągnikiem z naczepą, trzeba po prostu jeździć po krawężnikach.

Niestety, projekty tego typu regularnie oddawane są do użytku. Można odnieść wrażenie, że deweloperzy mogą przy tym po prostu wszystko. Na tym tle ogromną ciekawostką jest więc decyzja władz z angielskiego miasteczka Bruton. Tam, zamiast po prostu „przyklepać” projekt nowego osiedla, postanowiono wcześniej dokonać eksperymentu z ciężarówką.

Plan osiedla przewidywał między innymi budowę nowego chodnika, szerokiego na 120 centymetrów. Deweloper twierdził, że dzięki temu piesi zmierzający do nowego osiedla będą mogli liczyć na bezpieczeństwo. Tymczasem władze gminy postanowiły sprawdzić, czy plany budowy tego chodnika nie uniemożliwią przejazdu samochodom ciężarowym.

Nagranie z omawianego eksperymentu znajdziecie tutaj.

W tym celu od lokalnego przewoźnika wypożyczono Renault Premium z trzyosiową naczepą. Przy drodze umieszczono też kukłę z odblaskową kamizelką, stojącą właśnie tam, gdzie zaplanowano chodnik. Efekt? Nawet przy wyjątkowo zachowawczej jeździe nie dało się przejechać bez strącenia kukły naczepą. Jednocześnie wszystkie trzy osie naczepy musiały jechać po chodniku znajdującym się już po przeciwległej stronie jazdy.

W efekcie, szef rady miejskiej określił projekt nowego osiedla niedopuszczalnym. Sam projekt chodnika określił „potencjalnie śmiercionośnym”, jako że nieświadomy zagrożenia pieszy mógłby zostać śmiertelnie raniony przez naczepę. Wszystko wskazuje też na to, że rada miejska zmusi dewelopera do całkowitego porzucenia obecnego projektu. Wówczas będzie on musiał przygotować nowy projekt, uwzględniający także ruch ciężarówek.