Uber uspokaja, że kierowcy ciężarówek nadal będą potrzebni – autopiloty przejmą najdłuższe trasy

Twórcy autopilotów powoli zdają sobie sprawę z niezadowolenia, które ich wynalazki wzbudziły wśród kierowców. Coraz częściej pojawiają się bowiem wizje przyszłości, w których wyraźnie podkreślona jest rola kierowców. Dopiero co taką wizję zaprezentowało Volvo Trucks, a teraz coś podobnego pokazał Uber.

Na powyższym filmie przedstawiono kierowcę ciężarówki oraz jej operatora. Kierowca jedzie na około 450-kilometrowej trasie, odpowiadając za odebranie jednej naczepy z załadunku i odwiezienie kolejnej na rozładunek. Uber specjalnie przy tym podkreśla, że to osoba z wieloletnim doświadczeniem, świetnie znająca swój fach. Podkreśla też, że ów kierowca zdąży do domu na obiad.

Tymczasem na długiej trasie jedzie „operator”. Wymienia się on naczepami z kierowcą, włącza pilota, puszcza kierownicę i rusza na drugi koniec Stanów Zjednoczonych. U celu spotka się oczywiście z kolejnym kierowcą, dokonując kolejnej podmiany.

Mamy przy tym też pewien konkretny komentarz. W tłumaczeniu na język polski brzmi on następująco: W nadchodzących latach takie podmiany będą miały miejsce na terenie całej Ameryki. Nadal będą one wymagały ręcznej pracy, możliwej do wykonania tylko przez kierowców ciężarówek.