Wiele osób będzie teraz mogło poczuć się zaskoczonym. Okazuje się bowiem, że jest na świecie kraj bardzo wysoko rozwinięty (według norm ONZ), w którym przepisy nie narzucają żadnego limitu masy całkowitych dla samochodów ciężarowych.
Kraj, o którym tutaj mowa, to Zjednoczone Emiraty Arabskie. Państwo to nie stosuje żadnych norm dopuszczalnej masy całkowitej, dając przewoźnikom ogromną dowolność w doborze sprzętu oraz ilości transportowanych towarów. Tym ciekawy jest więc fakt, że, lokalny producent naczep – firma Gorica Group – właśnie zaapelował o wprowadzenie takich norm.
Gorica Group wyjaśnia, że w chwili obecnej przewoźnicy masowo przekraczają techniczne możliwości pojazdów. Są one przeładowywane na szeroką skalę, gdyż państwo nie wykazuje tym zainteresowania. To natomiast sprawia, że sprzęt budowany na potrzeby firm ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich musi charakteryzować się ogromną wytrzymałością. Dla przykładu, normą są trzyosiowe wywrotki z wyjątkowo grubej stali, które stoją na bliźniaczych kołach.
Jakie są tego efekty? Po pierwsze, stałe podnoszenie wytrzymałości pojazdów, tworzy tak zwane błędne koło. Gdy bowiem przewoźnik otrzyma do dyspozycji jeszcze mocniejszy pojazd, prawdopodobnie też go przeładuje, po raz kolejny podnosząc poprzeczkę. Po drugie zaś, brak limitów masy całkowitej ogranicza rozwój bardziej wydajnych technologii.
Dzisiaj oczekiwania emirackich klientów często ograniczają się samej wytrzymałości naczepy. Gdyby natomiast państwo wprowadziło limity dopuszczanej masy całkowitej, istotne stałyby się też nowoczesne rozwiązania techniczne. Konieczne byłoby odchudzanie pojazdów, przy jednoczesnymi utrzymywaniu wysokiej wytrzymałości.
Taka sytuacja jest oczywiście na rękę dużym, bogatym producentom, dysponującym odpowiednim zapleczem technicznym. Daje to bowiem przewagę nad mniej zaawansowanymi technicznie konkurentami. Wiadomo więc, dlaczego Gorica Group chciałoby iść właśnie w tym kierunku.