Tydzień temu na autostradzie wybuchł ciągnik siodłowy na LNG – powody zdarzenia nadal są nieznane

Pod wielkim znakiem zapytania pozostaje zdarzenie, do którego 26 kwietnia doszło na holenderskiej autostradzie A2 nieopodal Utrechtu. Jak podaje magazyn „Truckstar”, miał tam miejsce wybuch samochodu ciężarowego zasilanego LNG, a konkretnie Iveco Stralis w wersji Natural Power.

Wiadomo, że pojazd należał do firmy Van der Wal i w momencie zdarzenia tworzył 25-metrowy zestaw z ładunkiem rur PCV. Tuż po wybuchu kierowca szczęśliwie zdołał opuścić płonący pojazd, robiąc to o własnych siłach. Niemniej mężczyzna doznał przy tym oparzeń, przez co wymagał hospitalizowania. Dlaczego natomiast doszło do tego wybuchu? Czy zasilanie płynnym gazem ziemnym (LNG) miało tutaj jakieś znaczenie? Holenderska inspekcja pracy, prowadząca w tej sprawie dochodzie, cały czas szuka odpowiedzi na to pytanie.

Jednocześnie sprawą zainteresowały się nawet media niezwiązane z transportem. Lokalna telewizja RTV podała, że tuż po wybuchu z Iveco kontaktowała się zaniepokojona firma odpowiedzialna za zbiórkę odpadów w Utrechcie. Aż połowa jej floty to bowiem gazowe Stralisy Natural Power. Niemniej firma szybko została uspokojona, jako że jej śmieciarki wykorzystują gaz ziemny w formie sprężonej (CNG), a nie płynnej, co oznacza między innymi zupełnie inny typ zbiorników.

Zdjęcie z miejsca zdarzenia: