Zdjęcia: Pavel Švestka, s.r.o.
Polska nie była jedynym państwem, którego rząd przez całe dekady korzystał z samolotów Tupolew Tu-154. Podobne maszyny mieli do dyspozycji między innymi Słowacy, korzystając z nich aż do 2017 roku. Dzisiaj jednego z Tupolewów można natomiast spotkać na słowackich drogach, w ramach podróży odbywanej za czeskim Mercedesem Arocsem.
Widoczna na zdjęciu maszyna, z oficjalnymi oznaczeniami „Slovak Republic” na kadłubie, ostatnie kilka lat spędziła na obrzeżach lotniska w Bratysławie. W końcu znalazł się na nią nowy właściciel, w postaci businessmana, który prowadzi park rozrywki w miejscowości Liptov. Postanowił on zakupić Tupolewa i uczynić go jedną ze swoich atrakcji, umożliwiając turystom zasiadanie na prezydenckich fotelach czy nawet zwiedzanie lotniczej, prezydenckiej sypialni.
By samolot dotarł na miejsce, musi pokonać trasę na dystansie około 300 kilometrów. Prowadzi ona przez miejscowości Kremnica, Martin oraz Ružomberok, między innymi drogami nr R1 oraz R3. Zlecenie na transport otrzymała czeska firma Pavel Švestka, zaprzęgając do tej roli Mercedesa Arocsa 4163 SLT 8×4, połączonego z modułową naczepą Faymonville na 17 liniach osiowych.
Tupolew został tymczasowo pozbawiony skrzydeł, tylnego statecznika oraz wszystkich trzech silników (trzeci z nich znajdował się nad kadłubem). W ten sposób zamienił się w ładunek o długości 42 metrów i szerokości 3,8 metra. Gdy natomiast połączono go z opisanym powyżej zestawem, powstała około 50-metrowa konfiguracja, wykazująca 73 tony masy całkowitej. Na pewnych odcinkach wydłuża ją się też o kolejnego, trzyosiowego Mercedesa, który zapewnia dodatkową siłę pociągową na górskich podjazdach.
Szacuje się, że transport dotrze do celu w piątek, około godziny 7 rano. Jeszcze dzisiaj w nocy będzie można zobaczyć go w akcji, na ostatnim etapie, wiodącym dookoła zbiornika wodnego Liptovská Mara, drogami nr 2213 oraz 584.
Dwa nagrania z udziałem dwóch Mercedesów jednocześnie: