Powyżej: wyjazd z miejsca postoju w 2023 roku (polecam z dźwiękiem)
Odrestaurować 35-letnią ciężarówkę, mającą za sobą trzy dekady pracy w trudnych warunkach, to już brzmi jak spore wyzwanie. Gdy natomiast okazuje się to pojazd poddany niegdyś tuningowi, mający na swoim koncie wiele nagród i znany głównie z wyjątkowego lakieru, można się wręcz zastanawiać nad wykonalnością całego projektu. W końcu wchodzimy tu już na poziom odrestaurowywania dawnego dzieła sztuki, a to wymaga olbrzymich umiejętności i odpowiednich technik. Tym większe uznanie należy się więc osobom, które nadały drugie życie Scanii R143H 450 z firmy Kuljetus Nukala.
Cała ta historia prowadzi nas do czasów, gdy tuning ciężarówek był w Europie zupełnie nowym zjawiskiem. Właśnie wtedy, na przełomie lat 70-tych oraz 80-tych, fiński przewoźnik Mikko Nukala zaczął upiększać swoje zestawy do przewozu drewna, będąc pod tym względem krajowym prekursorem. Zaczynał jeszcze od Scanii serii 1, pierwsze międzynarodowe sukcesy przyniosły mu egzemplarze z serii 2, natomiast w 1989 roku na warsztat trafiła fabrycznie nowa „trójka”. Ten trzyosiowy egzemplarz modelu R143M wyjątkowo nie miał mieć zabudowy do przewozu drewna, lecz skrzynię z wysokimi burtami, służącą do przewozu płodów rolnych. To też otworzyło nowe możliwości w zakresie malowania i pozwoliło stworzyć słynny projekt o nazwie „Lila Madonna”, z całkowicie fioletowym nadwoziem przedstawiającym kwiaty i baletnice.
„Lila Madonna” za czasów nowości:
„Lila Madonna” przy pracy:
„Lila Madonna” po wprowadzeniu na warsztat przełom 2023/2024:
„Lila Madonna” wielokrotnie pojawiała się na zlotach, a na początku lat 90-tych była jedną z gwiazd nowo powstałej, fińskiej imprezy Power Truck Show. Sam Mikko Nukala należał do twórców tego wydarzenia, czerpiąc swoją inspirację ze Szwecji. Poza tym fioletowa Scania trafiła po prostu do pracy, a wręcz była w tym celu stopniowo modyfikowana. Był taki czas, gdy wspomnianą zabudowę z burtami demontowano, zamiast tego instalując nadwozie do przewozu drewna. By natomiast wpisać się w coraz bardziej liberalne zasady tonażowe, dzisiaj pozwalające Finom tworzyć nawet 76-tonowe zestawy, do podwozia dołożono dodatkową oś pchaną. To sprawiło, że tuningowana ciężarówka spędziła na drogach trzy dekady, dotrzymując kroku znacznie nowszym pojazdom.
Niestety, wiosną 2022 roku Mikko Nukala odszedł po długiej chorobie. Jego firma przetrwała jednak w rękach młodego pokolenia, a wraz z nią też „Lila Madonna”, od pewnego czasu stojąca pod przysłowiowym płotem. By więc oddać hołd zmarłemu prekursorowi fińskiego tuningu, pojawił się pomysł odrestaurowania jego dawnego projektu, przywracając mu pełen blask z 1989 roku. W tym celu pojazd postanowiono przekazać do szkoły zawodowej Ammattiopisto Tavastia, gdzie uczniowie wydziału obróbki powierzchni Pintakilta szkolą się między innymi w zakresie odnawiania pojazdów. W 2023 roku delegacja ze szkoły została zaproszono na teren firmy, by ocenić stan ciężarówki, a nadzoru nad całym projektem podjął się nauczyciel Jari Välkkynen, wyspecjalizowany jako artysta-malarz.
Zdjęcia opublikowane przez szkołę:
Fińskie metody utrzymania dróg na szczęście oszczędziły Scanii zaawansowanej korozji. Dzięki temu część malunków na nadwoziu można było zachować w oryginale. Niemniej część prac wymagała też kompletnego odtworzenia, zwłaszcza w zakresie przedniej ściany ciężarówki, osłon międzyosiowych, a także aluminiowych burt zabudowy. W tym celu nauczyciel oraz uczniowie musieli doskonale rozeznać technikę malowania z 1989 roku, a następnie naśladować ją na podstawie zdjęć. Poza tym nie obyło się między innymi bez piaskowania korpusu zabudowy, a także licznych prac z tworzywami sztucznymi, między innymi w zakresie nadkoli, a także odnowienia oryginalnych elementów chromowanych. Tutaj szkoła musiała skorzystać także z zewnętrznych podwykonawców, dysponujących odpowiednim sprzętem do tego typu zadań.
Wszystkie prace ukończono przed zlotem Power Truck Show 2024. Dlatego w ubiegłym miesiącu Scania „Lila Madonna” znowu mogła zaprezentować się w pełnej krasie, niczym trzy i pół dekady temu. Pojazd wzbudził prawdziwy zachwyt, zwłaszcza wśród tych osób, które pamiętały serię 3 jeszcze z czasów nowości. Choć trzeba przyznać, że i na tle współczesnych projektów, często wykonywanych z użyciem znacznie bardziej zaawansowanych technik, 35-letni zabytek mógł robić spore wrażenie.
Power Truck Show 2024, zdjęcie Heńka Anielskiego: