Biały Mercedes-Benz Actros, zarejestrowany zaledwie trzy tygodnie temu, miał się pewnie szybciej zwrócić. Zamiast tego ciężarówka przysporzyła jednak swojemu właścicielowi tylko szybszych problemów, a i trochę szybkiej sławy w internecie, oczywiście za sprawą wyłącznika tachografu. Swoją drogą wyobraźcie sobie, że wyłącznik ten znaleźliby Norwegowie – zgodnie z ich nowymi praktykami, opisywanymi TUTAJ,t trzytygodniowy Actros mógłby przecież przepaść na rzecz tamtejszego skarbu państwa. A oto komunikat i WITD w Bydgoszczy:
W dniu 08 czerwca br., inspektorzy z WITD w Bydgoszczy, podczas pełnienia czynności na DK 10, zatrzymali do rutynowej kontroli pojazd członowy należący do polskiego przewoźnika z województwa mazowieckiego.
Szczegółowa analiza czasu pracy kierowcy wykazała, że ciągnik siodłowy, który wyjechał z salonu niecały miesiąc temu, został już doposażony w urządzenie zakłócające pracę tachografu. Kierowca używając pilota mógł zdalnie wyłączyć tachograf, wskutek czego na karcie kierowcy i w pamięci urządzenia rejestrowała się zerowa prędkość pojazdu, zerowy przebieg drogi oraz odpoczynek kierowcy. Niedozwolone urządzenie zdemontowano w jednym z uprawnionych serwisów urządzeń rejestrujących.
Wobec przewoźnika wszczęto postępowanie administracyjne, a kierowcę ukarano stosownym mandatem karnym.