Trzyosiowy ciągnik marki Steyr, który technicznie był bez zarzutu – całkiem przyjemny komunikat ITD

Najnowszy komunikat WITD Rzeszów okazał się bardzo miłym zaskoczeniem. W roli głównej mamy tutaj bowiem ciągnik siodłowy marki Steyr, którego stan techniczny okazał się być bez najmniejszego zarzutu. Inspektorzy dwukrotnie podkreślili to w swoim tekście, a także określili ten pojazd „transportowym rodzynkiem”. Biorąc zaś pod uwagę historię Steyrów w Polsce, taka sytuacja może po prostu cieszyć.

Historyczny wstęp:

Jeszcze za czasów PRL-u, te austriackie ciężarówki były w Polsce stosunkowo popularnym widokiem. Trafiały one do nas między innymi jako trzyosiowe ciągniki z dziennymi kabinami, będąc przeznaczonym dla państwowego przedsiębiorstwa Transbud.

Krótko po przemianie ustrojowej transbudowskie Steyry widywano nawet w transporcie międzynarodowym. Był to po prostu okres, gdy wszystko co miało koła i potrafiło wykazać się względną niezawodnością, ruszyło na zagraniczne trasy. Fakt posiadania budowlanej konfiguracji i krótkiej kabiny schodził zaś na drugi plan.

Co więcej, polscy kierowcy jeździli też trzyosiowymi Steyrami na Bliski Wschód. Trasy te prowadziły przede wszystkim do Iraku, gdzie Polska budowała wówczas autostradę nr 1. Przy pracach tych wykorzystywano całą flotę ciężarówek marki Steyr, a transport tych pojazdów do Iraku odbywał się po prostu na kołach. Więcej na ten temat możecie przeczytać tutaj.

Ponadto niewiele brakowało, by kabiny oraz ośmiocylindrowe silniki ze Steyrów trafiły do produkcji w Polsce. Był to efekt współpracy z firmą Jelcz, która chciała wytwarzać mocniejszy sprzęt do ciężkiego transportu. Na drugi wyjechały nawet pewne prototypy, a więcej na ich temat przeczytacie tutaj.

Komunikat WITD Rzeszów:

Rzadko już spotykaną na polskich drogach ciężarówkę marki Steyr mieli okazję skontrolować podkarpaccy inspektorzy. O ile pojazd sam w sobie nie budził jakichkolwiek wątpliwości a mógł być postrzegany raczej jako swego rodzaju „transportowy rodzynek” to już ładunek, który przewoził niestety okazał się kłopotliwy.

Realizujący rutynowe zadania kontrolne inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Rzeszowie, zatrzymali 9 kwietnia b.r. w miejscowości Styków – ciąg drogi krajowej nr 9 ciągnik samochodowy wraz z naczepą należący do polskiego przewoźnika. Zarówno stan techniczny leciwego już żółtego Steyra jak też kwestie norm czasu pracy kierowcy nie były kwestionowane przez kontrolujących.

Jednak ładunek, którym okazał się mieszkalny kontener przeznaczony dla pracowników jednej z firm dokonujących odwiertów w okolicach Kupna, niestety już wzbudził pewne wątpliwości. Tym razem nie waga a wymiary pojazdu wraz z ładunkiem okazały się problematyczne. Po dokonaniu czynności pomiarowych okazało się, iż długość całego zestawu wynosiła 18,2 m zaś wysokość 4,21 m. Przypominamy, iż wartości dopuszczalne według polskiego prawa kształtują się na poziomie 16,5 m długości dla ciągnika z naczepą oraz maksymalnie 4 m wysokości. Kierowca w tej sytuacji nie posiadał stosownego zezwolenia na wykonywanie przewozu pojazdem ponadgabarytowym.

Finalnie kontrola zakończyła się wszczęciem postępowania administracyjnego z ustawy o drogach publicznych wobec stwierdzenia przewozu bez zezwolenia kategorii IV oraz wydaniem zakazu dalszej jazdy.