Trwają prace nad „wagowymi fotoradarami” – co sprawdzą te nowe urządzenia

Niemiecki Instytut Franuhofera, będący trzecią największą organizacją badawczą na świecie, rozwija zupełnie nowy system ważenia pojazdów. Jego robocza nazwa to LiBra, a ilość branych pod uwagę czynników może robić duże wrażenie.

Swoje dane LiBra będzie odczytywała głównie z opon. Dlatego urządzenie musi automatycznie rozpoznawać szerokość, kształt oraz ciśnienie ogumienia. Jednocześnie waga musi być w stanie wykryć naturalne wibracje, występujące w oponie podczas jazdy.

Nowa waga musi brać pod uwagę także czynniki pochodzące z jej otoczenia. Chodzi tutaj nie tylko o rozpoznanie sztywności nawierzchni, ale też jej chropowatości, temperatury otoczenia, pochylenia jezdni, a także ewentualnego pochylenia, możliwych ubytków i uszkodzeń.

Do tego dochodzą zmienne, które mogą wynikać z zachowania pojazdu. Dla przykładu, waga musi wykryć siły mogące wynikać ze skręcenia kół w czasie pomiaru. To samo dotyczy bocznego nacisku na pojazd, wynikającego z siły wiatru lub wyprzedzania przez inny samochód. A do tego dochodzą oczywiście siły wynikające z hamowania lub przyspieszania.

Obecnie stosowane wagi, zwane preselekcyjnymi, nie muszą być aż tak dokładne. Żeby bowiem wystawić karę, samochód i tak musi zostać zatrzymany i zważony ponownie, w całkowicie kontrolowanych warunkach. Tymczasem LiBra określane jest przez swoich twórców „wagowym fotoradarem”. Ma to być urządzenie, które wystawi kary automatycznie i bez zatrzymywania, zarówno za nacisk na osie, jak i za przekroczenie dopuszczalnej masy całkowitej.